Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Polita
10 grudnia 2011
Specjalnie dla Marty, mała recenzja spektaklu. Mnie się podobało, i to bardzo. Piękne wrażenie przestrzeni, trójwymiaru, spadających na ciebie płatków śniegu, i frunące nad głową ptaki. Może gra Urbańskiej nie była porywająca, ale za to trzeba jej przyznać, że pięknie tańczy i pięknie śpiewa, a o to przecież chodzi w musicalu. Muzyka, śpiew, aranżcja, interpretacja życia Poli Negri, piękne, ciekawe, czasami zdumiewające. Fantastyczna inscenizacja snu Poli, na którą autorzy przeznaczyli sporą część spektaklu, ale muszę przyznać, że była to jedna z najlepszych scen tego musicalu. Druga, która również zapierała dech w piersiach to lot samolotem nad Wielkim Canionem. Cały musical to bardzo ciekawe doświadczenie, myślę, że forma 3D ma szansę na zaistnienie w teatrze, dla mnie bomba!! Warto zobaczyć. Podobało mi się od początku do końca.
tramontane
12 grudnia 2011, 23:04z nartami w tym roku sie wstrzymujemy, bynajmniej do Włoch nie pojedziemy, bo jutro podpisujemy akt notarialny na kupno działki i "trochę" nas to bedzie kosztowalo :) więc albo rybki, albo akwarium :) moze luty/marzec wyskoczymy na 3 - 4 dni do Czech; zobaczymy jeszcze jak bedziemy stali z kasą' miłego wieczoru
naszybkospisane
11 grudnia 2011, 14:02o nie nie nie, zadnego przenoszenia kuchni i robienia otwartej na pokoj, moge napisac z czystym sumieniem: nie cierpie otwratych kuchni... teraz tak mam i jak siedze w salonie to mam wrazenie ze siedze w kuchni... lipa... do tego zapachy rozchodzace sie na cale mieszkanie, no i przy moim balaganiarstwie to juz w ogole odpada... chce zdecydowanie osobna zamknieta kuchnie, nawet kosztem wiekszej ciasnoty :) przetestowalam oba rozwiazania w roznych mieszkaniach (zaliczylam 5 roznych) i zdecydowanie zamknieta kuchnia to moj styl :D oczywiscie jakby bylo jeszcze wieksze ,mieszkanie to laczylabym kuchnie z jadalinia, ale nigdy z salonem
voyage1979
11 grudnia 2011, 08:32Nabrałam ochoty na nasz teatr muzyczny, juz jakiś czas nie byłam i brakuje mi tego. a Bydgoszcz? Cóż....bardziej kojarzy mi się z egzaminem z angielskiego(u specyficznego profa) niz z musicalem, ale może i na musical kiedys się tam załapię :) A jak Wasze narty w tym roku? bo z tego co pamiętam wierni szusowaniu jesteście?
MartaKras
10 grudnia 2011, 23:17wow to rzeczywiscie się postarali :))) dzięki wielkie za recenzję! trzymam kciuki za odchudzanie! Pozdrawiam!