no i zaczęło się planowanie na najbliższe 3 m-ce
cudowne planowanie nieróbstwa, plażowania i niebycia w pracy
skwar u nas jak jasna cholera, na szczęście właśnie zaczęło kropić i zelżyło ciężar upału
w sobotę o 6.00 wylatujemy na tydzień i niech Bóg błogosławi portugalskie wyspy na Atlantyku
o reszcie planów będę wam opowiadała na bieżąco
z dietą jakoś sobie radzę, nie jem słodkości, posiłki konsumuję co 3 godziny, ważę się raz w tygodniu, czyli teraz dopiero w piątek i jestem dobrej myśli
w końcu kiedyś musi się udać
gosiulek1
20 czerwca 2011, 16:38Kiedyś w końcu musi się udać. :) więc dlaczego nie teraz? :) Matko jak ja Ci zazdroszczę.... :) Ja nie byłam tylko dwa tygodnie i jutro już muszę wrócić. :(((
MartaKras
8 czerwca 2011, 20:06ech jaki miło robić wakacyjne plany :) my na urlop jedziemy koło 1 lipca :) już się nie mogę doczekac! Dzisiaj staram się zapisywać wszystko co jem.... miejmy nadzieje ze to dobry początek dietki która się skończy 6 kg później! Pozdrowka!