Dziś jeśli chodzi o jedzenie trochę gorzej, ponieważ wyjechałam i razem z rodzicami musiałam zjeść obiad tam, gdzie oni, czyli Burger King. Ale poza tym trzymałam się dzielnie :) Jeszcze nie zdążyłam poćwiczyć, ale mam na to cały wieczór. Za to bardzo dużo spacerowałam. Niemalże cały dzień w ruchu. Także uważam, że nie jest źle.
Być może pod koniec tygodnia dodam nowe pomiary (o ile cokolwiek schudnę... :-P)
malinka0410
1 września 2013, 18:34ojj i tak raczej spaliłas ten obiad :D a jeszcze jak dołożysz ćwiczenia to juz w ogóle git :P