Dosłownie! Coś mnie podkusiło, żeby się zważyć w połowie okresu (tak, wiem, że wtedy jest więcej. Zresztą to się czuje - czuje się jak balon z helem, który chciałby sobie wesoło latać, ale zamiast lekkiego gazu, ktoś mu napchał do środka ołowiu I teraz szoruje brzuszyskiem po chodniku :( )
Ale kurde, 97?! To CIĘŻKA przesada!
NikaMac
7 stycznia 2016, 09:37spokojnie , może to tylko zatrzymanie wody. ja podczas okresu przybieram nawet 2 kilo. a kilka dni po nie ma po nich nawet śladu .tylko sobie nie odpuszczaj a będzie dobrze :)
TooTikki
7 stycznia 2016, 10:48Nie odpuszczam, trzymam! :)