Update ciążowy: dziś początek 37tc. Na plusie 11kg. Tym samym przekroczyłam psychologiczną barierę 70kg 😵 i obecnie ważę 71,3kg. Myślę, że to nie dużo, biorąc pod uwagę, że moje dziecię jest dość spore (obecnie ok 3100g). Czuję się bardzo dobrze, jestem aktywna, dużo robię. Ostatnio zdałam ważny egzamin na 5, także mózg jeszcze pracuje na najwyższych obrotach 🤓
Wciąż nie mam rozstępów. Smaruję się intensywnie balsamem, robię peelingi, więc może się to utrzyma. Oby!
Boję się, że dziecko urośnie na tyle duże, że będzie mi ciężko urodzić. Dlatego mam nadzieję, że uda mi się urodzić przed terminem, bo jeśli dotrwam do końca to może ważyć nawet 4kg, a jak na pierwszy poród to trochę dużo... W przyszłym tygodniu widzę się jeszcze z położną, musi mnie wymierzyć, czy moja miednica da radę.
Ale po za tym porodu się nie boję, czuję, że dam radę. Opieki nad dzieckiem też nie.
Boję się tylko, że będzie nam ciężko dzielić opiekę nad dzieckiem i psem. Wciąż jest szczeniakiem (ma 8mc), ale jest już bardzo duży (prawie 30kg), silny i wymaga dużo uwagi. No i jak będą siebie nawzajem tolerować. To mnie najbardziej stresuje. Dobrze, że chociaż te pierwsze dwa tygodnie będziemy razem z mężem, ale co będzie później... nawet nie chcę myśleć 😁
Update remontowy: Mamy już większość mebli, choć część tymczasowa, kupione po taniości z olx, czekamy jeszcze na sofę do salonu. Nie mam za bardzo pomysłu na pozostałe meble do salonu, sporo rzeczy mi się podoba, ale muszę pomyśleć jak to zrobić, żeby wszystko do siebie pasowało. Zresztą w tym roku chyba już nie damy rady finansowo, bo zaraz święta, prezenty itp.
Mam jeszcze dwa-trzy tygodnie tylko dla siebie i męża. Mam co robić, muszę trochę podgonić mój doktorat, pozamawiać parę rzeczy do domu, nadgonić zaległości w hiszpańskim, korzystać z pięknej jesieni ☀ Jeszcze muszę się wybrać na paznokcie i do kosmetyczki, u fryzjerki byłam w tamtym tygodniu. Z mężem musimy się jeszcze wybrać na jakąś randkę, żeby zakończyć ten etap naszego życia i wejść w mam nadzieję jeszcze lepszy ❤
Buziaki 💋
Roozaliaaa
9 listopada 2022, 13:26Powodzenia i zdrowia dla Was :) Dobrze, że mieszkacie w domu to piesek w ciągu dnia przeżyje bez spaceru. Spacer by był trudny z noworodkiem i psem.
PACZEK100
9 listopada 2022, 07:26Już niedługo coraz bliżej;) powodzenia!
Mila&Timeo
8 listopada 2022, 21:48Piekny taki okres oczekiwania na nowego czlonka rodziny. Potem wszystko sie zmienia. Chcialam zapytac o owczarka szwajcarskiego, bo tez chce tej rasy psa. Macie samca czy samiczke? I co zdecydowalo o plci?
Tonya
8 listopada 2022, 22:01Mamy samca. Z sukami nie mam doświadczenia, miałam wcześniej dwa psy. Bałam się problemów zdrowotnych u suk (ropomacicze, cieczki itp) oraz że będzie nam niszczyć trawnik (podobno mocz suk wypala trawe, ale nie wiem ile w tym prawdy). A po psie bardziej wiem czego się spodziewać:) jest bardzo mądry, ale ciągle trzeba z nim pracować nad posłuszeństwem i spędzać z nim dużo czasu. No ale to ciągle szczeniak, widać duży progres, ale idealnie jeszcze nie jest.
Mila&Timeo
8 listopada 2022, 22:15dzieki
Julka19602
8 listopada 2022, 19:36Dzielna jesteś. Miło się czyta jak jesteś aktywna i zorganizowana. A celebrowanie z mężem miłych chwil super. Dzieciątko sporo zmieni. Trzymam kciuki za rozwiązanie.Pozdrawiam i piękny dni :))
Tonya
8 listopada 2022, 20:49:) dzięki!
Himawari
8 listopada 2022, 18:41Waga i Twoja, i bobo książkowe :D
Tonya
8 listopada 2022, 20:49Staramy się ;D