Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
od weekendu


Od weekendu borykam się z olbrzymią słabością. Uciekła mi gdzieś, uleciała, cała motywacja do działania. Weekend spędziłem urodzinowo - moja bratanica miała 18-te urodziny a ja jestem jej ojcem chrzestnym. Bawiłem się bardzo dobrze - impreza jak wesele. Niestety nabrałem wagi po imprezie, waga utrzymuje się do dzisiaj. Nie mogę od tego czasu odnaleźć energii do działania. Nie ruszam się - nie chodzę nawet na spacery z psem - mój teść to robi. Czuję się coraz cięższy, ubrania opinają mnie przy każdym ruchu. Czuję, że to właśnie ten moment, żeby coś ze sobą zrobić, ale nie mogę się pozbierać. W ciągu dnia jest ok. Wieczorem przychodzę i nadrabiam zaległości - proste cukry, tłuszcze nasycone. W ciągu dnia zaczęły pojawiać się napady hipoglikemii. Mam wrażenie, że jest to spowodowane brakiem ruchu i nieodpowiednią podażą płynów. Do tego przygnębiająca pogoda.\

Ale dzisiaj już jest lepiej. Mocne założenia, śniadanie do pracy. W pracy dużo płynów, częste spacery do toalety. Postanowienie poprawy.

Waga poranna - 110,2 kg.

Średnia aktywność tygodniowa - 2409 kcal (wynik zaburzony weekendowymi tańcami) - normalnie byłoby pewnie poniżej 2200 kcal, a to już tragedia. Pracuję dzisiaj do 20.00, ale po pracy mam nadzieję, że będzie mi się chciało wyjść jeszcze na spacer z psem, żeby przełamać falę bezruchu.

  • tombom

    tombom

    10 stycznia 2018, 20:38

    I właśnie na przekór moim planom - cały wieczór leje jak z cebra. Toż to byłby masochizm. Jutro ... będzie lepiej.

  • Pola789

    Pola789

    10 stycznia 2018, 11:51

    Ale żeby nawet z psem nie wyjść??? Normalnie zgroza!!! Ale tak na serio to najgorzej zacząć - pierwszy dzień przeżyć "po bożemu", wieczorem poczuć tę satysfakcję, że było ok, a potem to już poleci ;))) Każdy tak ma a Ty jesteś na najlepszej drodze, żeby to osiągnąć :)

  • tombom

    tombom

    10 stycznia 2018, 11:40

    Dzięki

  • ggmmpp

    ggmmpp

    10 stycznia 2018, 11:31

    Podobno wszystko jest w naszej głowie wiec tylko od nas zależy czy się uda czy nie :) Pozytywne nastawienia i wiara w sukces czynią cuda ;-) Trzymam kciuki

  • filipAA

    filipAA

    10 stycznia 2018, 11:23

    Życzę ci dużo motywacji i wytrwania

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.