Waga stoi w miejscu. W zeszłym tygodniu tylko 2 i pól raza jechałam do pracy na rowerze do tego raz poszłam na nogach do sklepu co stanowi 40 minut marszu. Wysiłek fizyczny, ze pozazdrościć:-( Mam lenia. Po pracy chce mi się jedynie siedzieć i czytać książkę. Z lekka tylko poogarniam chałupę tłumacząc sobie, że skoro Tomek ciągle jeszcze w tej łazience kurzy to wnikliwe sprzątanie nie ma sensu. Wkręciłam sobie, że mam dalszy ciąg wakacji, bo przecież nie ma przy nas dzieci i zamiast spinać poślady to się wyleguję. Co zrobić, zeby mi się zachciało? Mam teraz tyle wolnego czasu a w ogóle go nie wykorzystuję. Cały wczorajszy wieczór spędziłam na szyciu ręcznym i cerowaniu. Od roku składałam do pudełka jakieś ubrania wymagające drobnych napraw i tak czekały. Okazało się że np. z niektórych legginsów dziewczyny już wyrosły.
Nad Reykjavikiem wiszą same deszczowe chmury. Wypada chyba pozaciągać żaluzje i udawać, że jest całkiem fajnie. Nie czuję się przystosowana do jeżdzenia rowerem w deszczu. Mam jedynie starą przeciwdeszczową brzydką kurtkę. A co z nogami? Mają moknąć? Muszę zaopatrzyć się w odpowiednie spodnie ale w tym miesiącu nie ma takiej możliwości, bo Tomek już nie pracuje więc ciągniemy na tylko jednej pensji.
Dobrze. A teraz się zabieram za coś. Byle nie za jedzenie.
hanka10
15 czerwca 2014, 20:17czasami człowiek potrzebuje trochę czasu na nicnierobienie. gdzie jest napisane, ze mamy być cały czas super aktynwe ? Poleniuchuj sobie, życie potem i tak Cie dopadnie:)
wiktorianka
15 czerwca 2014, 16:21oj tam oj tam...wykorzystaj wolny czas na leniuchowanie....w koncu czlowiekowi tez sie cos od zycia nalezy co nie?
Tarjaa
15 czerwca 2014, 15:24jak moja pieciolatka byla na 4 dniowej wycieczce z przedszkolem to takkkk leniuchowalam :))))) glownie czytalm , zrobilam sobie male wakacje :))) czasem warto cieszyc sie wolnym czasem i po prostu leniuchowac, no nie?
anpani
15 czerwca 2014, 14:48A spotykasz czasami Bjork ? :- ) Tak mi się przypomniało, bo poznałam kiedyś jednego islandczyka Eirikura, mówił, że ją widuje ;- ) - zazdrościłam mu wtedy ;- )Co do pogody, to nie zazdroszczę, choć ogólnie lubię deszcz, bo wprawia mnie w fajny nastrój ale jak się chce pozażywać ruchu to kiepska sprawa.Z tym lenistwem podczas nieobecności dzieci- może Twój organizm tego właśnie potrzebuje ? :- ).. żebyś na chwilę zwolniła obroty...