oddaliśmy Majkę na przechowanie i poszliśmy sobie na kolację w towarzystwie Rafała i Kariny. Może to już ostatni taki luźniejszy weekend zanim omotają nas pieluszki... Ach! co tu duzo opisywać. Wkleję zdjęcia bom leń.
Tomasz w czapce bo fryzura coś nie tego.
kraula
8 września 2009, 12:25he he.. widze ze wspoolnych znajomych mamy ;) , bo ja to Pana Rafala ZNAM! szkoda tylko ze jeszcze nam nie bylo dane spotkac sie w realu :) z Twojego brzuszka JAKZE PELNEGO UROKU widze ze ma sie wykluc druga dziewczynka :) ja tez mam dwie panienki w domu! zreszta jedna z nich TO TEZ MAJA.. :D mieszkacie gdzies w centrum ???
aganarczu
7 września 2009, 16:33Tego Pana z brodka tak jakbym kojarzyla z widzenia... hmmm ciekawe czy jest klientem Landsbankinn-u :-) Jak na konciec ciazy to wygladasz swietnie.