Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wyczerpany temat


O porannym Tomkowym wstawaniu to już mi sie nawet pisać nie chce. Ręce i nogi opadają... wczoraj sam ustawił mój budzik, tak w razie czego, więc go dzisiaj z wielkim hukiem wywaliłam z łóżka. Już wiem, ze ten urlop do wypoczynkowych raczej nie będzie należał. Przynajmniej nie z rana. Ponadto Majka ładuje się do mojego wyrka poprzytulać się przed wyjściem, no przecież nie wyrzucę dziecka. Iiiiii, takie tam. Na tym kończę powyższy wątek. 
Jakoś ogólnie dzisiaj nudą wieje. Wybieram się w odwiedziny do swojej pracy, czekają tam jakieś ciuchy dla Majki po starszym o rok chłopczyku. Bez entuzjazmu. 
Mieszkanie sprzątam w ratach od poniedziałku. Jest czwartek, więc cykl został niemalże ukończony. Zostało jedynie odkurzanie pokoju Majki. Pikuś.



  • nonos

    nonos

    28 sierpnia 2009, 11:52

    Uśmiałam się z tego noszenia wody za Tobą przez Majkę:) Dzieci to czasami mają oszałamiające skojarzenia;-). Mój Dzieć kiedyś w wieku wczesnoszkolnym wystawił mamusi bardzo "miłą" cenzurkę - opowiadali w szkole o hobby, zainteresowaniach itd. No i moje dziecko na pytanie dociskające co mamusia lubi robić wieczorem odpowiedział........... palić papieroski i pić piwko..... Tia... teraz po latach to już jest śmieszne;-)

  • aganarczu

    aganarczu

    27 sierpnia 2009, 12:58

    hihi z porannym wstawaniem nie pociesze - bedzie gorzej.... Czyzby Towj ukochany planowal zasnac na zime niedzwiedzim snem? Tak wakacje bardzo intensywne. Wypad do Polski byl bardzo potrzebny mojemu mezowi. Ja oprocz jedzenia to popijalam sobie piwko - nowe odkrycie Grand - piwo typu porter wysokoprocentowe (8%) - pyszne :-) No ale teraz naprawde mam problem ze spodniami. Dupolec i nogi spuchniete. Musze sie sprezac z odchudzaniem bo obecnie mam tylko jedne spodnie w ktorych sie jakos dopinam.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.