Natomiast dzisiaj... Juhu!!! Fundusz łóżeczkowy odnowił się i spanko dla małej niedojrzałej zakupione na amen. Do tego przewijak i materac, dla Anny kuchenne pojemniczki plus narzuta na łóżko pomarańczowa z przeceny, dla Majki kolorowe kubeczki a dla Tomka...yyyy... dla Tomka... możliwość zapłaty za zakupy i parówki w bułce sztuk 2. I jeszcze czas wolny wieczorem, bo noc kultury nastała w Reykjaviku i chciał koniecznie z kolegami na down town. Hmmm...
W kwesti pożywienia odnotuję wspomnianego hot doga i loda w czekoladzie, bo nijak sie nie da ominąć szerokim łukiem tej jadłodajni w Ikei. Wspomnę też o Tomaszu, który nie potrafił odmówić sobie przyjemności oglądania głupiej i skonsternowanej miny dziewczyny, kiedy najpoważniej w świecie poprosił o hot doga z polewą czekoladową. A Majka... cóż odstawiła numer z wyciem w pozycji leżącej na podłodze, bo koniecznie chciała napełnić kubek napojem z dystrybutora co akurat uczynił jej tatulek i awantura gotowa. Szybko więc ja, mamuśka wprawiona w negocjacjach, pospieszyłam załagodzić tą niefajną sytuację. Obiecałam, że w następnej turze to ona naleje nam napitek. I stało się. Za Majką już ustawił się ogonek oczekujących i spragnionych a dziewczynka uparcie szkoliła się w obsłudze dystrybutora. Rękawki ślicznie kremowego sweterka od babci Tereni utytłane w pepsi bo ciążko trafić strumieniem w kubek. Próby ostatecznie zostały zwieńczone sukcesem a kubek meniskiem wypukłym. Na samym zaś finiszu udało się Majce całe pepsi wylać na podłogę, tak jakoś się krzywo postawiło. Ale ze mnie gapa skwitowała krótko i bez żalu za rozlanym mlekiem, czyli pepsiem.
gosiaczek9159
24 sierpnia 2009, 20:14Wlasnie czytam ten Twoj pamietnik , i wiedze ze wesoly masz tez zywot heheheheNo i dzieciaczki tez cudne , poprostu jak to wszystko czytalam to banan na buzce x
joanna1966
23 sierpnia 2009, 07:23w Twoim stanie brzemiennej w skutkach fizyczności czekolada ścisle blokująca ujście hot doga jest oczywistą wypadkową obecności obu tych towarów na stanie jadłodajni. Nie da się łukiem obejść i czekolady i hot doga, więc należy je zestawić na etapie elementarnym żeby wyszło choco hot. za czasów głebokiej komuny czekolada była na kartki, ale była w sklepie musztarda i czasem bywały ptysie - ptyś w zielonej sarepskiej czapeczce jest zjawiskiem paranormalnym, ale również niebywale smakowitym w pewnym odmiennym stanie świadomości:) Zaczęłam się też poważnie zastanawiać jak poradzę sobie w sytuacjach wycia w pozycji leżącej na podłodze, które to atrakcje czekają mnie niewątpliwie w niedługim czasie????? jaka technika pomaga najskuteczniej? perswazja słowna, wyniesienie wyjącego(ej) na świeże powietrze celem dotlenienia, natychmiastowe spełnienie żadań terorysty?? co robić?????