Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...planowanie odchudzania przy kawie i białym
michałku znalezionym na najwyższej półce w szafce
spożywczej podczas jej porządkowania co wywołało
stan bliski euforii i chęć powrotu na vitaliowy
blog


Od kwietnia regularnie przestałam pisać w pamiętniku bo o odchudzaniu nie mogło być mowy, skoro były wakacje w Polsce, wakacje w Chorwacji i cały szereg okazji do nabierania masy. Waga trzyma sie w okolicach 72 kg. Na niektóre siedemdziesiątki dwójki jestem skazana dozywotnio z racji wzrostu (172cm) oraz roku urodzenia (1972) ale 72 kg wolałabym sobie podarować. Przytargałam z Polski mój chyba już ponad dwudziestoletni rower dwukołowy na którym parę razy ładnie się tutaj zmachałam w drodze do oraz z pracy.Niestety nijak sie to ma do przewidywanego spadku z 72 schodka. A i sezon rowerowy praktycznie sie zakończył bo w deszczu, pod wiatr i pod górkę to się zwyczajnie nie da, mozna ześwirować ze zmeczenia i dostać nobla. Może jeszcze w ramach ładnej pogody rundka wokół osiedla się przydarzy w tym roku ale poza tym rowereś do rowerowni marsz! Chciałabym przed zimą zrzucić 2-3 kilo, nie więcej, taki mam plan wcale nie sekretny. Może powrót na vitaliowe strony mi w tym dopomoże, wymyśliłam. Tak więc mamy weekend, kiedy to Tomek ma zajęcia pozadomowe związane z jego zacięciem samochodonaprawczym a ja spalam kalorie przy porządkowaniu kuchni, co mi nawet ładnie wychodzi przy użyciu chloru, bo plamy na białych kuchennych blatach nie każąc się forsować, znikają jakby same. Lubię. W planie mam wazenie ogórkowej, która króluje. I jedna z moich polskich kolezanek na literę A niech wie, ze to za sprawą jej zupy zaserwowanej onegdaj moim pieczarkom. Potem pomyślę jak zmasakrować owe 2 do 3 kg jako zadanie przedzimowe. Pozdrawiam wszystkie moje vitaliowe koleżanki!!!
  • rumita

    rumita

    27 października 2012, 12:35

    Fajno, fajno :))) ciesze sie ze w rankingu zup i zupek, ogorkowa wpadla na pierwsze miejsce. Zapraszam na nowe wcielenia i odmiany zup i zupek. Dobrze ze piszesz :) buzka

  • rumita

    rumita

    27 października 2012, 12:35

    Fajno, fajno :))) ciesze sie ze w rankingu zup i zupek, ogorkowa wpadla na pierwsze miejsce. Zapraszam na nowe wcielenia i odmiany zup i zupek. Dobrze ze piszesz :) buzka

  • livebox

    livebox

    1 października 2012, 08:06

    Witaj ponownie:)

  • Anka19799

    Anka19799

    1 października 2012, 00:47

    Alez, co Ty wygadujesz?! Ja przeciez uwielbiam ogorkowa i nawet sobie niekiedy gotuje, jak mnie najdzie tesknota za Babcia (niestety ta, co juz od cwiercwiecza nie zyje), a na szczescie ogorki kiszone moge kupic na dzielni prawie zawsze. Jakby nie dalo sie kupic, to pewnie zaczelabym kisic... i to mi daje pewien pomysl... a nie, tu gruntowych sie nie da kupic, a ze szklarniowych to chyba dupa wyjdzie, a nie kiszeniaki, co?

  • TygrysekTygryskowy

    TygrysekTygryskowy

    30 września 2012, 23:43

    ta... po prostu pojade na alaske i sobie jakiegos przywioze

  • TygrysekTygryskowy

    TygrysekTygryskowy

    30 września 2012, 19:59

    :) wpis fajny

  • DominikaSW

    DominikaSW

    30 września 2012, 18:48

    wow w koncu, bo juz myslalam ze Cie wcielo na zawsze;) fajnie ze jestes spowrotem;)

  • fiona.smutna

    fiona.smutna

    29 września 2012, 21:20

    :) Pisałas kiedyś, że budzilaś Tomka, a on Cię prosił, że jeszcze chwilę bo podrywa? koleżankę z klasy, a Ty mu własnie przerwałaś. No ale jak dokańczal sen to ona mu dała... zeszyt z matmy z zdaniami:) jakoś tak:)))) musiałabym poszukać:) Też kiedyś myślalam o zapisaniu tego co tu nabazgroliłam wraz z komentarzami:)

  • Anka19799

    Anka19799

    29 września 2012, 18:53

    No ufff! Bo juz myslalam, ze Cie "wciaglo" gdzies na dobre, i zassalo na manowcach! A ogorkowa to przeciez prawie dietetyczna zupa, oczywiscie pod warunkiem, ze sie nie wtrabi samemu calego sagana na raz. Co bywa trudne. Na wszelki wypadek proponuje ugotowac niedobra. Do tego sa potrzebne specjalne "umiejetnosci" niedobrego gotowania przyprawione zla wola. Nie jest to latwe zadanie i udaje sie tylko miszczom. Ale od takich poczynac dupa nie tlusnie. Zycze powodzenia! Buziaki!

  • fiona.smutna

    fiona.smutna

    29 września 2012, 18:12

    nooo w końcu:)))) Zawsze kiedy Cię czytam przypomina mi się wpis kiedy z córcią robiłyście pająka:)))))) i kiedy Tomkowi śniła się koleżanka z klasy:((( fajnie, że wróciłas:)

  • MizEatAlot

    MizEatAlot

    29 września 2012, 16:59

    Weź przestań z tym fatum liczbowym - co ja mam powiedzieć z rocznikiem 87?!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.