Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...żołądek w służbie odchudzania


Kolejny dzień chorobowego z powodu brzuchbola. Wolny dostęp do komputera to i wpis na Vitalii gwarantowany. Widzicie? Dobra wola i chęci są. Przyznaję ze kontakt z portalem ostatnio ograniczyłam do czytelnictwa. To dzięki rozrzutnej uprzejmości Tomka który w prezencie gwiazdkowym podarował mi smartfona.  Niestety nie jestem w stanie produkować na nim wpisów... bo nie. 

Dziś wstąpiłam na wagę i zeszłam z niej z okrągłym 70 kilogramowym wynikiem w pamięci. Zauważyłam też mniejsze wybrzuszenie w oponie. Dolne partie nadal irytują i jedyny sposób na nie to poczciwy rowerek albo inne siłowe zmagania. Póki co dziś mam jeszcze dzień na zregenerowanie się i nabranie wigoru bo fizycznie jestem zwyczajna dętka. Wczoraj poszłam spacerkiem odebrać dziewczyny, w sumie około pół godziny marszu z wózkiem, i wierzcie mi, wróciłam jak z wyprawy na lodowiec... niemal dosłownie bo popadywał śnieg. Jutro pewnie pójdę już do pracy, hehe... piętek!, wysmienity tydzień pracy bym powiedziała. Kurcze, dziwi mnie ta przypadłość żołądkowa, nigdy nie miałam zbyt wrażliwego żołądka,  wymiatałam jak leciało. A dziś, hmmm... kisielek na soku owocowym i takiejż herbatce... Może on przemawia w ten sposób do mojego mózgu? Hej Ania! zacznij to odchudzanie wreszczie bo jak nie to ci się znowu rozstroję!!!  Niech też pogada z kończynami i pośladami o jakiejś rytmicznej pracy spinajaco-rozluźniajacej hej!

  • fiona.smutna

    fiona.smutna

    17 września 2012, 06:15

    Hej hej -a Ty tam czy tu? skrobnęłabyś słów kilka :)

  • rumita

    rumita

    9 września 2012, 20:22

    moglabys juz cos skrobnac w pamietniku, dluugo juz czekamy na wpis aktualny badz troche mniej biezacy :))) ściskam i pozdrawiam

  • nanuska6778

    nanuska6778

    1 września 2012, 16:45

    A Ty gdzie???

  • Anka19799

    Anka19799

    2 maja 2012, 19:29

    Zyjesz jeszcze na tej Islandii, czy Cie tam calkiem wymrozilo?! Ale wage masz taka, ze ja to bym za taka wage Mikolajowi nie przyznam sie co zrobila... Pozdrowka! P.S. A moze to z glodu? Zoladek sie uspokoil?

  • aganarczu

    aganarczu

    13 kwietnia 2012, 15:56

    a to trzeba dziecko upiac na szelki i gdzies przywiazac :-)

  • nanuska6778

    nanuska6778

    13 kwietnia 2012, 09:52

    Ale dalas mi dobry pomysl: wczoraj kupilam herbate z czarnej porzeczki. Zaraz zrobie z niej kisiel:-)))

  • nanuska6778

    nanuska6778

    13 kwietnia 2012, 09:51

    A Ty tez jestes Ania??? O, jakze mi milo:-))) Prodiz znam, jaaasne:-) pamietam, ze gdy w mieszkanku mym rodzinnym zepsul sie piekarnik (no, bo tatus i brat tez maja dwie lewe w te klocki:-) to nawet pieklam kruche cisteczka w prodizu:-) A, ze akurat zwalili sie koledzi z klasy, to zjadali na goraco, aja godzinami pieklam:-) Ale to akurat lubie. Gorzej ze sprzataniem:-))))

  • aganarczu

    aganarczu

    12 kwietnia 2012, 17:52

    jeden z wielu na Islandii. Mnie cos czyscilo i gniotlo w brzuchu w sobote przed Wielkanoca i juz sie obawialam, ze beda przerabane swieta. Udalo sie i moglam sobie spokojnie pojesc chociaz zaczynalam po troszeczku. Wracaj do zdrowia :-)

  • rumita

    rumita

    12 kwietnia 2012, 17:39

    hej, kulki homeopatyczne masz ? aaa ? arsenicum alb. na przypadlosci zoladkowo jelitowe najlepsze. Buziaki i do obaczenia za 40 dni.

  • Stokrotka701970

    Stokrotka701970

    12 kwietnia 2012, 17:06

    Kisielek dobra rzecz. Ja bym sie skusiła... Pozdrawiam cieplutko!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.