Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
... może tym razem...



Zdecydowałam, ze jednak będzie mi się chciało. Muszę dobić do nowych spodni w 40 rozmiarze. KROPKA. Kto chce śledzić mój słomkowy zapał?! Decyzja zapadła zanim wstałam z łóżka a tak się pięknie składa że była godzina grubo po 10 rano. Tak, ja dziś nie wychodzę z domu w celach zarobkowych. Ani jutro ani w sobotę i niedzielę. Maja smarka i pokasłuje więc MUSZĘ pilnować dziecka. I dobrze się składa, bo mi się chce posiedzieć w domku te 4 dni stosując dietę  przykładnie. i nawet odpalę rowerek już nie przejmując się brakiem śrubki. Po prostu wsadzę tam cokolwiek np długopis we fragmencie albo ołówek z Ikei albo choćby własny palec. Odkryłam już dawno ze jakchodze do pracy to za dużo wcinam. Bo na śniadanie jest chleb i ja go potrafię w ilości do 4 kawałków pojeść. On się wydaje taki nietreściwy, niemal przeźroczysty w strukturze i nie zapychający. Więc jem i jem i ciągle czuję się głodna. I tak dochodzę do 4 kawałków. Obiadki są za to bardzo wrzywne plus np. ryż lub buffy. Dość monotonnie ale przecież w dobie kryzysu finansowego i deficytu czasowego nie będe się wysilała z pichceniem specjalnie dla siebie jedzenia do pracy... No a teraz mam całe cztery dni i czas na przygotowanie posiłków. Szczupłości w rozmiarze 40 przybywaj!!!
Zaczynam od 73,7 i 107 w dooopce. Czemuż mi się wszystko właśnie tam osadza? 

Kroniki rodzinne pozamykane z powodu niechęci ogólnej. Napomykam, ze Tomek odbył jedną rozmowę w sprawie pracy ale... bezowocnie. Nikt nie płakał. Tomek będzie miał teraz trochę czasu na odpoczynek i regenerację sił. Że znajdzie pracę, w to jakoś nie wątpię. Kwestia kiedy, jaką i za ile... Spodziewam się także, ze w czasie wolnym posprząta, kurka, komórkę. Nie wchodziłam tam od pół roku aż wreszcie poszłam poszukać doniczki i ziemi. Istną hurtownię Tomkowych rupieci zastałam, nosz ledwie się przecisnęłam do środka... też z powodu grubej dooopki ale głównie bo tam nawrzucał wszystko co tylko się dało. Tak oto Tomek robi porządki: karton, do niego bez żadnej selekcji wrzuca wszystko co potrzebne, nieprzydatne i do wyrzucenia a następnie karton ewentualnie worek zanosi do komórki i tak zostawia. A potem mówi ze go Miećka wkurza, bo swoje graty zostawil w naszej piwnicy i teraz nie ma jak się tam ruszyć... Ja tam widziałam z Miećki dobytku karton z płytami i gazowego grilla w czarnym worze... 
A! bajzel robi się dlatego, ze póżniej w tych worach i kartonach trzeba koniecnie coś znaleść i wszystko ląduje tu i ówdzie...

Dokumentacja zdjęciowa. Spodnie napięte do niewyobrazalności.
Jak ja się w nie zapakowałam?!!!
  • elkati

    elkati

    19 listopada 2010, 09:38

    jedno doktorskie istnienie uratowane ;))) cmoki

  • elkati

    elkati

    19 listopada 2010, 09:21

    dlaaaaczego ja poprzednią razą ozdjęciowanego tyłka nie widziałam??? do okulisty mam jeszcze iść czy co - mowy nie ma bo za doktorbójstwo siedzieć pójdę.... a tyłek pierwsza klasa!!! ale o czym to ja miałam???

  • wiktorianka

    wiktorianka

    18 listopada 2010, 15:16

    ja wiem, ze nie uwierzysz.....ale ja zawsze marzylam o takim tylku.....i o takim brzuchu bez brzucha.....chcialabym miec moje chude nogi i taaaaakie dupsko.....i oczywiscie chcialabym sie pozbyc mojego bebola....bo wiesz jakie ja mam wymiary....w biodrach 89....a w pasie 82!!!!!!!.....i za cholere nie chce zejsc nizej....a widzisz ile waze.....nie moge juz wiecej chudnac bo bede wygladala nieapetycznie....eeechhh....moze to moje bieganie na cos sie zda.....buziaki Slonko i ciesze sie, ze jestes :))

  • pollla

    pollla

    18 listopada 2010, 14:56

    hehe asekurantka psia dupa no!.aaaa kto Ci tak wdzięcznie dupke sfotografował hę?

  • fiona.smutna

    fiona.smutna

    18 listopada 2010, 14:32

    skoro w końcu do nas wracasz w tym samym co my celu:))) chudnij chudzinko:))) do tych 40:) ja tam bym w nie pewnie weszła w doopce, ale czy w udach? w udach to ja masakra jestem:))) Pozdrawiam serdecznie.... bywa u Ciebie słońce?

  • pollla

    pollla

    18 listopada 2010, 14:04

    no bo dajmy na to ,że ja chce śledzić ów zapał i co wtedy poczniesz?:)))

  • elkati

    elkati

    18 listopada 2010, 13:59

    może, morze to okropnie zimne jest o tej porze... brrr... na pewno!!! trzymać kciuki będę... to może od tego trzymania sama chudnę... ;)))

  • wiktorianka

    wiktorianka

    18 listopada 2010, 13:43

    Kochana....a ta dieta to tylko na te 4 wolne dni....czy na troszke dluzej????....bo tak szczerze mowiac, gdyby u mnie w pracy dawali sniadanka i obiadki to nie wiem czy bym tak sobie mogla spokojnie dietowac hehehehhe....buziaki :)))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.