Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wulkan, serial i mielone



Ja to mam fajnie! Waga mi spada, dzieci zdrowe, chłop mnie kocha tylko ten wulkan troszkę niepokoi... ale spodziewam się że zabierzemy sie stąd nim na dobre  z Islandii zrobi Murzynię.  He he w niniejszym temacie dostałam wczoraj  wiadomość od znajomego na gg, mniej więcej tej treści: przestańcie wy wreszcie w tej Islandii trzepać te dywany bo cała Polska już w kurzu!!! 

Tak. Poza tym nie mam czasu, bo oglądam Miasteczko Twin Peaks, serial którego nigdy wcześniej nie widziałam, więc jestem tu szczęśliwą swieżynką i błagam niech mnie nikt nie oświeci. Tomek, mistrz matactwa, dał mi  wczoraj podpowiedź  ale w jego wersję to ja akurat nie wierzę, choć dopuszczam mozliwość, ze przewrotnie wyjawił mi prawdziwe zakończenie.  Dziś zaczynam drugi sezon. Ustawiłam nawet rowerek przed kompem, tylko strasznie zwalniam tempo przy ogladaniu. Może polecicie mi jakiś dobry serial? Przyznaję, ze kiedyś nie oglądałam seriali wcale, bo wkurzało mnie że musiałabym czekać na następny odcinek cały tydzień.

Wczoraj usmażyłam na obiad mielone, do tego surówka i ziemniaki pure, do których dodałam troszkę curry. Kurcze, mówcie co chcecie ale dla mnie takie zwyklaki są genialne, nie mogłam oderwać się od jedzenia. Majka też, tylko  ze ona zajadała sie ziemniakami, jakby jej było mało kartoflanego tygodnia. 
Sonia do perfekcji opanowała juz sztukę wierzgania nogami oraz ćwiczenia z pogranicza jogi, jak wąchanie i smakowanie paluszków u stóp, teraz odkryła że na nogach można również stanąć.
Tomek w pracy, w samym środku sezonu wymiany opon. Bidul wraca umęczony, bierze kapiel i zasypia z padem w dłoni. 
  • nonos

    nonos

    23 kwietnia 2010, 14:17

    ja ten wulkan się wybuchł, to akurat byłam w drodze i radio jeno szwargotało po germańsku lub francusku. A ja nie myślałam o tych samolotach nielatających tylko czy Was na Islandii pyłem nie przysypało albo lawa nie ugrilowała...ech... dojechałam do brukselki i pierwsze dorwanie się do laptopa siostrowego, żeby sprawdzić czy w ogóle cokoliwek piszecie z Agą:) uffff.... piszą.... spokojowo.... prawie nico o wulkanie...ufff:)

  • nonos

    nonos

    22 kwietnia 2010, 16:09

    całe naręcza seriali masz na stronce www.iitv.pl:)

  • jestemszczupla

    jestemszczupla

    21 kwietnia 2010, 15:26

    a grubas? po islandzku, bo mąż powiedzia, że on bedzie gruby jak tak dalej bedzie jadł :D ale fajny jest islandzki, a trudny do nauczenia sie?

  • jestemszczupla

    jestemszczupla

    21 kwietnia 2010, 15:14

    kisa dobre dla dziewczyny :) dobra myślimy dalej :)

  • jestemszczupla

    jestemszczupla

    21 kwietnia 2010, 14:50

    jaki wy tam język macie!!!!!! masakra, ale jokull fajnie brzmi :))) a jak jest po waszemu kot?

  • jestemszczupla

    jestemszczupla

    21 kwietnia 2010, 14:31

    :D wiosenne porządki na Islandii sparaliżowały resztę świata! A może imię od tego waszego wulkanu, jak on się zowie?

  • serithorn

    serithorn

    20 kwietnia 2010, 15:08

    he he nie, z wisienką to najszczzersza prawda ... powiem tak daje to niezłą władzę ... w pewnych sytuacjach ;) I nie znam faceta który jak zobaczył że coś takiego potrafię to by nie zbierał szczenki z podłogi ;)

  • mamigora

    mamigora

    20 kwietnia 2010, 14:55

    no proszę... a ja sobie hopsam na rowerek i "6 stóp pod ziemią" włączam. Nie ma to jak dobry serial, choc troche zadyszka przeszkadza.

  • serithorn

    serithorn

    20 kwietnia 2010, 14:08

    Twin Peaks to klasyk :) jak gówniarz zainspirowana serialem nauczyłam się językiem wiązać supełek na ogonku z wisienki ..... przydaje sie do teraz :D Z seriali polecam Bones, The Mentalist, Doll House, Mental, Big Bang Theory (za przeproszeniem urywa dupę), ostatnio też wciągnęłam wszystko co się dało z Fringe (nowsze archiwum X) no i oczywiście Desperate Housewifes :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.