Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kto wymyślił te czipsy!!!



Zaczynam od zmiany wagi , bo do jutra nie wiadomo co się może z nią porobić. Znowu chodze w kółko wokół jednego kilograma, ale tym razem niewiele zostało żeby wyświetlacz pokazał 74 i hak. W sobotę miałam wpadkę i samopoczucie, jakbym weszła bosą nogą w gówno. A wsadziłam głowę w paczkę czipsów i one mnie atakowaly, atakowały a ja  zamiast się bronić dzielnie, skapitulowałam. Otwierałam posłusznie pyszczek i bezmyślnie chrup chrup i chrup robilam.  Zeby to chociaz rannym świtem było z szansą na spalenie gównianej treści!  Ale gdzie tam! Wieczór albo późne popołudnie, nie wiem, bo taka byłam zajęta konsumpcją   że nie zwracałam uwagi. Ale w nauczkę bolał mnie potem mocno brzuch i ze skruszona minką popijałam miętową herbatkę, też z pretensją do Tomka, czemu tych czipsów nie zabrał mi sprzed nosa, no czemu? Jakbym własnego rozumku nie miała. A w niedzielę taki mega zdrowiuśki obiadek po zakupach w Ikei: 2 hot dogi ze wszystkimi dostępnymi sosami i prażoną cebulą plus lody w czekoladzie i kawa! I temu dzisiaj szybko zmieniam wagę. Jutro może być gorzej. 
  • jestemszczupla

    jestemszczupla

    20 kwietnia 2010, 12:13

    ale wy dajecie czadu!!! Ale powiedz mi skoro się kochacie i jest wam dobrze tak podjadając to na cholerę ci odchudzanie? :DDDDDDD buśka!

  • fiona.smutna

    fiona.smutna

    19 kwietnia 2010, 12:48

    te takie smaczne twarde, chrupiące, ostro doprawione, trzaskające pod językiem, milutko drapiące po gardle, karbowane (albo gładkie), wielosmakowe - no zielonej cebulki.... albo serowe..... I nie umiałaś się oprzeć? Też nie umiałabym, dlatego w moim domu pod moją obecność jest zakaz wyciągania i otwierania opakowań zawierających te cudne krążki:)))) Utulam serdecznie)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.