Z tym niełamaniem diety to mi kiepsko pójdzie. Przynajmniej dziś. Idę z kolegą na kebaba. Ale tylko dziś i od jutra raniutko elegancko dieta i ćwiczenia! :) No i magisterką się zająć. Czasu na to nie znajduję a czas nagli! W te dwa dni muszę przeczytać książkę do końca i do tego około 15 badań. Nie wiem czy będę miała dostęp w domu, być może będę musiała pohasać na uczelnię. Zobaczę w każdym razie.
Dostałam propozycję, będę się szkolić na trenera dzieciowego w Akademii Nauki. Fajnie jak dostanę tam zajęcia, to 10 minut piechotką od domu. :)
A swoją drogą. Dzięki vitalii nauczyłam się robić najpyszniejszą zupę szpinakową świata <3
ParaTi
5 sierpnia 2011, 20:51ale kebab to ponoc najmniej kaloryczny fast food;p