Jutro więc muszę sama wykazać się inwencją twórczą w komponowaniu menu. Nie będę oczywiście nic tworzyć, tylko skorzystam z minionych menu. I tego co mam w lodówce. A przez to, że nie wiem co w przyszłym tygodniu jeść jest prawie pusta. Ale cośtam znajdę :)
Zagoniłam J. do zmywania przed chwilą. Bo chciał wyjść na jedzenie, a ja jestem już po kolacji, w dodatku wzięłam już prysznic i ubrałam się w piżamę. Powiedziałam, że jak chce to niech idzie sam ja mu coś mogę zrobić. No to się chłopina łaskawie zgodził. A ja stosując znaną i lubianą technikę stopy w drzwiach poprosiłam, żeby pozmywał. Trochę się stawiał ale udało się. :)
Ciekawe, kiedy dostanę dietę. prognoza dietetyka była idealna ;)
igulinka
11 lipca 2011, 11:12U mnie internetu brakło i zważyłam się dopiero wczoraj - ale dietę już mam :>
kamila19851
10 lipca 2011, 22:28powinni Ci za to przedłużyć dietę. Ciekawe tylko kiedy odpowiedzą