Witam serdecznie. Postanowiłam udostępnić pamiętnik, ale tylko dla zarejestrowanych użytkowników. Dostaję cały czas zaproszenia, których dłuższy czas już nie akceptowałam, nazbierało mi się bardzo dużo wiadomości z zaproszeniami. Dlatego wolę odblokować pamiętnik i olewać te bardziej zołzowate Vitalijki. Zdjęcia bardziej osobiste również usunęłam. Historie dziewczyn na V. o tym, jak umieszczanie informacji o sobie jest w stanie wiele popsuć przestraszyły mnie. Na samym początku się tego bałam. Wtedy wydawało mi się, że już przez podanie wagi, wzrostu i miejscowości ktoś mnie może tutaj rozpoznać. To przykre, naprawdę bardzo przykre, jaka jest mentalność niektórych ludzi w Polsce. Kuzynka mojego taty mieszka w USA, nie mamy kontaktu takiego, że siebie odwiedzamy, ale na skypie, facebooku, czy gadu gadu przy okazji świąt, czy imienin i złożenia życzeń zdarza się pogadać, kiedy jest trochę czasu. Jak ona opowiadała mi ostatnio jak się żyje w stanach... Aż przykro, że mimo XXI wieku u nas w Polsce tak tępieni są ludzie, którzy odnoszą sukces, którzy tak jak my na Vitalii otwierają się i opisują pewne rzeczy. Tam na portalach o odchudzaniu nie ma czegoś takiego, że ktoś jest tępiony, bo wstawił swoje zdjęcie i został rozpoznany. Zupełnie inna mentalność. A u nas niestety na odwrót.
Pytacie się mnie często o kierunek studiów, przykro mi i przepraszam, ale tego na pewno nie zdradzę. Wiem, że pytacie z życzliwości czy ciekawości, ale prawda jest taka, że UŁ nie jest taki wielki, że po podaniu kierunku, ktoś by mnie nie rozpoznał, także przepraszam:) Chcę chronić swoją prywatność Kochane:)
A jak u Was święta? U mnie spokojnie. Dietowo jestem z siebie zadowolona. Zjadłam jeden kawałek ciasta. Upolowałam sobie takie, które wyglądało najpiękniej. Nie przejadałam się, wiadomo, było ciężko sobie czasem czegoś odmówić, szczególnie że włącza się myśl: " To święta, przecież można". Ale starałam się nie przeginać, po obiedzie zaliczałam z rodzicami spacer, a w pon wieczorem, kiedy oni mieli gości ( a ja miałam już naprawdę dość siedzenia przy stole), pośmigałam sobie na orbitreku :) Waga mnie zadowoliła, bo utrzymana, a nawet 0,1 kg mniej, ale na razie nic nie przestawiam na pasku.
Przypomniały mi się moje święta rok temu, tony żarcia, które pochłonęłam... Wiecie co? Jedzenie wcale nie sprawia, że święta stają się lepsze. To, że odmówiłam sobie dokładki ziemniaków, czy następnego kawałka ciasta, nie sprawiło, że aura świąt zniknęła.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
vevina
28 kwietnia 2011, 21:49bardzo dobrze, że nie podajesz kierunku - tutaj strach się odsłaniać, jeden błąd i koniec - ja już się parę razy przejechałam, teraz będę ostrożniejsza..... kiss
Levis1977
28 kwietnia 2011, 14:23gdyż zawsze jak mnie coś wpieni to zniżam się do poziomu meduzy ale już mi przeszło z tym, że myślę to samo co wcześniej tylko w wersji bardziej kulturalnej ;-P
Efekt.YoYo
28 kwietnia 2011, 13:43Zycze powodzenia i daleszego gubienia wagi! Tym głupim nagonkom udało sie przegonic Pomocyania141. Chyba skasowała swój pamietnik. Mam nadzieje ze ty sie ie poddasz.POZDRAWIAM!
FetiFet
28 kwietnia 2011, 11:35Miej wszystkich gdzieś i rób swoje :)
TlustaWeronika
28 kwietnia 2011, 10:48@Carolaila- lepiej bym tego nie ujęła... ale to już Polska. Podałaś bardzo ważne postaci, polityków, ale myślę że dobrym przykładem typowo polskiego zachowania jest Honorata Skarbek, nie wiem czy znasz. Młoda piosenkarka, dopiero zaczyna. Kiedyś miała bloga gdzie wstawiała zdjęcia przede wszystkim ciuchów, ludzie ją błagali, by pisała, gdzie kupiła to i to, żeby wstawiła outfit na jakąś tam imprezę, pisali że jest śliczna. Gdy zaczęło jej się układać, miała pierwsze sesje, jej kariera nabrała tempa ( teraz możesz usłyszeć ją w radio i w tv na stacjach muzycznych) nagle jest beee, bo wszystko ma dzięki kasie rodziców, jest gruba i brzydka, bez talentu. To jest Polska, tym którym się coś udaje- zgnoić. Ale my musimy być ponadto, świata nie zmienimy:)
Carolaila
27 kwietnia 2011, 18:48;-) to prawda co piszesz,że Vitalia jest odzwierciedlem=niem spoleczeństwa w naszym kraju i naprawdę nie treba Vitalii do tego aby odkryć,jakimi jesteśmy tępo zapatrzonymi w czubek swojego nosa hipokrytami. Zobacz,co się stalo z Wałęsą-bohater narodu lat 80 stał się agentem Bolkiem a Lech Kaczyński ,do dnia śmierci wyśmiewany i krytykowany - bohaterem. Tak samo jest z Tobą z Anią. Dokąd baba biadoli ,pisze jak jej zle i opisuje swoje życie,które jest do doopy-wszyscy śpiesza jej z pomocą,dobrym słowem bo w ten sposób rosną również we własnych oczach w myśl maksymy"O booże,jaka jestem dooobraaa,skomentowałam biedna dziewczynę i pocieszyłam",natomiast kiedy tej "biednej dziewczynie" życie zaczyna się doskonale układac,kiedy nie ma już tej biednej Ani czy Weroniki i czlowiek odzyskuje swoje życie to zaczyna się piekło ,bo nagle wszyscy uważają,że :pisze bzdury,wcale nie jest tak fajnie jak pisze, wogóle to niemożliwe i na koniec-jaka jest niewdzięczna! 3maj się.Rozpisałam się.Sory
irenka1973
27 kwietnia 2011, 17:59Ciesze sie, ze znow moge Cie czytac:) Jestes dla mnie ogromna motywacja i bardzo Ci sekunduję:) Szkoda tylko, ze nie zalapalam sie na zdjecia ale trudno, wierze, ze moze kiedys jeszcze sie pokazesz. Powodzenia, trzymam kciuki za dlasze kilogramy:
yoaannaa
27 kwietnia 2011, 16:27Bardzo fajne święta miałaś - super :) a jak się w ogóle Twoja mama czuje i jak mały Dzidziuś - wiesz już czy będziesz miała siostrę czy brata? :) bo pewnie przez ten fakt święta też były szczęśliwsze :))
brunetka77
27 kwietnia 2011, 15:40pozdrawiam i sukcesów życze...
kamilka0011
27 kwietnia 2011, 14:59u mnie po świętach jest kosmos +1,2 kg;((( tyle że święta trwały do wczorajszego wieczoru;(
Levis1977
27 kwietnia 2011, 14:03który/a zaczyna się z nas nabijać :-) Niech się zajmie swoim pierdolonym życiem, swoimi pierdolonymi sprawami i to by było na tyle. Myślę, że tym wykwintnym komentarzem dosyć dobrze oddałem to co myślę o skurwysynach, którzy dopierdalają się do innych bo w ich życiu chuj się dzieje i gówno majądo roboty. Z lekka się nimi nie przejmuj.
Kawikaa
27 kwietnia 2011, 13:06i oby tak dalej!
christii
27 kwietnia 2011, 11:15waga! gratuluję i pozdrawiam:***
carbonwhite
27 kwietnia 2011, 11:13masz rację co do tego, że w takich miejscach lepiej nie umieszczać zbyt wielu informacji, zawsze znajdzie się ktoś , kto to wykorzysta, ale wydaje mi się, że są to ludzie, którzy po prostu czują się gorsi, więc uwidaczniają czyjeś kompleksy, żeby zasłonić swoje.... głowa do góry ;) już tylko 8 kg kochana!!!
dusza
27 kwietnia 2011, 10:54porcja zjedzonego pożywienia nie wyznacza radości z trwających Świąt..;)
karmelcia222
27 kwietnia 2011, 09:09ja tam się nie pilnowałam na święta i jadłam wszystko i to na co miałam ochotę i wagowo nie jest tak źle:)) masz rację, skoro ludzie nie potrafią uszanować czyjejś prywatności to zachowaj ją tylko dla siebie;*
Lamiaaaaa
26 kwietnia 2011, 23:32chcialabym coś ci napisac, ale na waidomośc prywatną, bo..... Jak możesz to udostępnij mi tą usługe u siebie :-)
ewik010
26 kwietnia 2011, 23:14gratulacje :) ja w święta nie przejmowałam się za bardzo dietą ale na wadze nie jest źle :)