Mam takie postanowienie codziennego spacerowania:):):):) Nie wiem na jak długo starczy mi zapału, ale póki co korzystam z chwili. Muszę przyznać, że to bardzo przyjemne zajęcie. Tak sobie łaziłam w po tym miękkim śniegu, myślałam, nasycałam się ciszą. Bardzo, bardzo miło. Niestety mam ten durny syndrom przeddietowy. Apetyt nawet na te rzeczy, których zwykle nie jadam. Staram się nie ulegać, ale wiadomo jak jest. Najłatwiej pokonuje mnie bigos... choć dietetyczka, Asia, już po wstępnej rozmowie powiedziała, że kapustę powinnam ograniczyć (od lat mam Hashimoto). Ale co ja będę mówiła, historia zakazanego owocu jest wszystkim bardzo dobrze znana:) Nie chcę się tym teraz martwić:) Nie mogę psuć tego porywającego uczucia, że biorę w czymś udział, że jest wyzwanie!🤪Trzymajcie się:)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
PACZEK100
7 stycznia 2024, 08:03Bardzo dobre postanowienie:)
tirrani
7 stycznia 2024, 16:50Dziś już nie jestem tego taka pewna Kochana :):):) Tylko wyszłam to wyłożyłam się jak długa :):):) Szczęście, że mam takie amortyzatory:)