od wczoraj jestem jakaś rozbita
Złoszczę się o byle co i stale mam chęć coś jeść
niestety
nawet gdy sobie na coś pozwolę
niczego to nie zmienia
Jakby wpadło do studni...
Siedzę, czytam i czekam, aż mi przejdzie.
Mąż ma nocki i nie mogę bez niego zasnąć
Durne przyzwyczajenie.
A w sumie to ja bardzo lubię kiedy go nie ma... tyle, że nie nocą
Nocą, kiedy śpi jest cudowny:)
za dnia bywa niestety zdecydowanie zbyt głośny
Stale muszę mu przypominać żeby mówił ciszej,
Pracuje w hałasie i pewnie dlatego, ale niezależnie od powodu
męczy.
Może przesadzam, bo jestem na niego nieco zła..
i o co?
chyba o to, że ujawnia jaka złą i samolubną jestem żoną
Nie lubię plaży latem.
nic mnie nie zmusi (w sumie to nawet nikt nie próbuje)
żebym leżała na plaży w upalnym słońcu.
I w tym roku powiedziałam, że nie pojadę
że cały urlop przeleżę z piwem i książką pod moją własną gruszą
i ze jak szanowny małżonek chce- to proszę, niech jedzie
(on kocha morze latem)
a ja zostaję...
Niby zgoda, ale...
Ale w chwili słabości, na 1001 zapytanie
odpowiedziałam " no może i bym się przejechała..."
i tadam
20 min później-małżonek obwieścił, że skoro się zgodziłam
to on już wszystko zarezerwował
i tak oto, wykorzystując, że nie lubię się z niczego wycofywać
wmanewrował mnie w "rodzinne wakacje"
Tak więc, jeśli ktoś lubi upał
to proponuję wybrać się nad Bałtyk w przyszłym tygodniu
bo jeszcze się nie zdarzyło
żebym tam pojechała i miła sensowną pogodę
Zawsze gorąc niemiłosierny.
Może teraz, kiedy przerzuciłam na Was trochę mojego ciśnienia
uda mi się zasnąć?
DOBRANOC
Czaja2015
15 lipca 2016, 04:24Tirr ani, to jesteśmy dwie .Pozdrawiam:)
Kasztanowa777
13 lipca 2016, 13:41Zeby mi tak ktos wakacje zarezerwowal i zmuszall do wyjazdu.......
tirrani
15 lipca 2016, 02:05a ja nie lubię gdy ktoś mi organizuje życie, a mój mąż stale ma takie zakusy:) nie bez powodu moi przyjaciele nazywają go moim tatą:) Stale się o to sprzeczamy:)
jamida
13 lipca 2016, 04:55No to udanego wypoczynku :))
tirrani
15 lipca 2016, 02:07dzięki:)
Czaja2015
13 lipca 2016, 03:40Wiesz, coś chyba wisi w powietrzu, nie Ty jedna jesteś rozbita. A z wakacji korzystaj, przecież nie musisz leżeć plackiem nad morzem. Uwielbiam morze,ale niekoniecznie cały czas leżę na plaży. Super poranne i wieczorne spacery, zwiedzanie okolicznych miejscowości. W ostateczności upij się w najlepszej knajpie.Pozdrawiam:)
tirrani
15 lipca 2016, 02:09ja w ogóle nigdy nie leżę na plaży:) ale z całej reszty chętnie korzystam;) Pozdrawiam:)