Sprzątacie? Gotujecie?
Ja się nie przemęczam,ale i tak nie wiem w co ręce włożyć:)
Jeszcze na domiar złego piecyk mi się spsuł...
Od pewnego czasu nawalał, ale teraz to już chyba dokonał żywota:(
oczywiście najlepiej przed świętami...
Jakżeby inaczej..
A może to i dobrze?
mniej będę miała pracy:)
Dziś wędziłam szynki, a jutro czekają mnie zakupy...
Nie lubię, nie lubię:)
Na sama myśl o markecie dostaję gorączki...
Z innej beczki:
1. ZIMA NADAL NIE ODWOŁANA
2. Zjadłam kawałek mazurka;(
3. Za Chiny nie potrafię wlać w siebie 2,5 l wody
4. Przemarzłam i boli mnie gardło...
właśnie teraz, pisząc do Was grzeję sobie stópki w gorącej wodzie z solą, cytryną i inszymi cudami;)
Z rzeczy pysznych :
Napój oczyszczający z diety vitalii
pomarańcz ( średnia- ok 250 g)
2 śliwki ( ja dałam suszone)
łyżka siemienia lnianego
Wszystko zblenderować...
coś fantastycznego:)
bardzo mi smakowało:)
proste, słodkie, pożywne...
niewiarygodne, że niskokaloryczne i zdrowe:)
polecam:)
Ja się nie przemęczam,ale i tak nie wiem w co ręce włożyć:)
Jeszcze na domiar złego piecyk mi się spsuł...
Od pewnego czasu nawalał, ale teraz to już chyba dokonał żywota:(
oczywiście najlepiej przed świętami...
Jakżeby inaczej..
A może to i dobrze?
mniej będę miała pracy:)
Dziś wędziłam szynki, a jutro czekają mnie zakupy...
Nie lubię, nie lubię:)
Na sama myśl o markecie dostaję gorączki...
Z innej beczki:
1. ZIMA NADAL NIE ODWOŁANA
2. Zjadłam kawałek mazurka;(
3. Za Chiny nie potrafię wlać w siebie 2,5 l wody
4. Przemarzłam i boli mnie gardło...
właśnie teraz, pisząc do Was grzeję sobie stópki w gorącej wodzie z solą, cytryną i inszymi cudami;)
Z rzeczy pysznych :
Napój oczyszczający z diety vitalii
pomarańcz ( średnia- ok 250 g)
2 śliwki ( ja dałam suszone)
łyżka siemienia lnianego
Wszystko zblenderować...
coś fantastycznego:)
bardzo mi smakowało:)
proste, słodkie, pożywne...
niewiarygodne, że niskokaloryczne i zdrowe:)
polecam:)
archange
1 kwietnia 2013, 10:06Napój wygląda apetycznie i zapewne jest smakowity. Ale oglądam składniki i zastanawiam się, czy nie jest deczko przeczyszczający? ;-)
Aniolekkkkkk
30 marca 2013, 22:112,5 litra to stanowczo za dużo..wystarczy 1,5..pozdrawiam
poziomka1905
28 marca 2013, 21:24bardzo serdecznie zapraszam na wspolny turnusik odchudzajacy w irlandii :) razem zawsze raxniej by bylo i Tobie i mnie :) Masz świetny pomysl :) ... u mnie pilabys ze 3 litry wody bo jak sie malo je to sposob na gloda :) ciagle po prostu wypelniasz zoladek :) koktajl oczyszczajacy bardzo smaczny :) i skuteczny :) kiedys pilam napary ze sliwki :) kibelek z rana murowany :) kawałek mazurka to nie grzech ! ja tez dzis zjadlam kawalek ciasta :) pozdrawiam cie bardzo cieplutko :)
blakin
28 marca 2013, 21:11Wypiłabym coś takiego... chociaż dzisiaj już zdecydowanie nie powinnam - za dużo było tego dobrego!...
Kokosanka2020
28 marca 2013, 05:42Oj, to ja wlałam w siebie wczoraj ponad 3,5 litra wody... jakoś tak musiałam i już, nawet bez najmniejszych problemów dałam radę ;)) ja się też nie przemęczam póki co, dopiero dziś wyjeżdżam z Pzn i pewnie w domciu coś tam posprzątam itp. Kiedyś trzeba, święta już tuż za rogiem ;)) i dbaj o gardełko, żeby nie odmówiło posłuszeństwa.... w święta trzeba poplotkować z rodzinką, obowiązkowo :P więc trzeba być w dyspozycji ;)) pozdrawiam serdecznie :)
ania9993
27 marca 2013, 23:36Fajny ten zblenderowany drink:) ja juz zakupy mam zrobione, nie szaleje z gotowaniem; sprzatania jako-tako.
PuszystaMamuska
27 marca 2013, 22:36Z tego napoju to najbardziej mi pasuja pomarancze . . . Uwielabim, zarowno w soku swiezo wycisnietym jak i w owocu. Ich zapach chodzi za mna caly rok. Ja dzis wedzilam kielbaski, teraz bede je podsuszac. Pysznie wyszly. Ponoc powoli zima ma odpuszczac ale cholera ja wie kiedy sie w koncu zdecyduje pojsc w swoja strone. Szkoda. Swieta beda takie dziwne. Pozdrawiam goraco. Trzymaj sie mimo wszelkim przeciwnosciom losu. Buzka od mamuski.
piekna.i.mloda
27 marca 2013, 22:28nie sprzatam i nie gotuje, siedze sobie na kanapie i odpoczywam. Nie dam sie zwariowac przez jakis swieta :))