Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Freeeeeedommmm...


Po raz kolejny obiecuję sobie pisać najpierw w notatniku, a potem dopiero kopiować do pamiętnika... i po raz kolejny tego nie robię ...i po raz kolejny tracę wpis:)
Jakaś masakra:)
Ale nic mnie dziś nie wytraci z równowagi...
Cieszę się tym wolnym weekendem jak dziecko:)  
Od rana dawałam się nieść tej radości:)
Dzień minął szybko i przyjemnie...
 jakby go wcale nie było:) 
Postanowiłam olać jutro wszystko co "muszę":)
Jutro sobie dogadzam:)
Nieopatrznie pochwaliłam się znajomym swoją wolnością... i mało brakowało ,a miałabym czas zapełniony szczelniej niż zwykle:)
Ale byłam twarda:)
Postawiłam zdecydowany opór przyjaciołom:)
Tak więc, jutro nigdzie nie idę, nikogo nie zapraszam, śpię do południa, latam pół dnia w szlafroku i takie tam:):):)  
A wieczorkiem....wanna... piana... świece... a może nawet ogienek w kominku... 
Kupiłam sobie nawet lekką gazetkę o niczym...:):):)
bo od chyba  4 lat nie przeczytałam nic niepotrzebnego... Nie tylko żadnej beletrystyki, ale nawet
"niefachowej" prasy..
Co zadziwiające, dietowo też całkiem, całkiem...
Nie żeby zaraz ideał...ale jest ok:)

Rano- banan.
Później serek lekki Piątnicy, mała grahamka i kawa.
Zamiast obiadu- kanapka razowa z wędzonym łososiem, zielony ogór i papryka.
Podwieczorek- jogurt.

A kolacja - jeszcze nie wiem,ale nie jestem szczególnie głodna, więc raczej nie zgrzeszę:)

Za to w niedziele grzech będzie spory, bo zamiast obiadu planuję rogala marcińskiego:)  
Tradycja- święta rzecz:)





Udanego wieczoru:):):)
BUZIACZKI
  • dostepnatylkonarecepte

    dostepnatylkonarecepte

    10 listopada 2012, 15:18

    oj ale suuuper :)

  • PuszystaMamuska

    PuszystaMamuska

    10 listopada 2012, 10:49

    Dziękuje Ci Skarbie za pokrzepiający komentarz pod moim ostatnim wpisem. Wiem ze niektórzy z mojego otoczenia krytykują moją decyzję odnosnie złobka ale wisi mi to... Nie mają prawa mnie osądzac bo nie są w stanie być w mojej sytuacji. Wiem nawet ze cześć rodziny mojego meza nas krytykuje - a kto to?Gowniara mlodsza ode mnie mająca jedno dziecko i dziadków na kązde skinienie. Nigdy nie pracowała zawsze u mamuni na wikcie i opierunku i ona smie mnie krytykowac? Oj.. zbiera sie na małe avanti ale to za jakis czas. Równiez jak czytałam niektóre komentarze pod moim wpisem poprzedim to na początku przykro mi było ale potem juz smiac mi sie chciało... Oj.. jak mozna być taki prostym człowiekiem ze nie zadawajac sobie ani deczko trudu zeby chocby wiedziec ile moj Szymek ma miesiecy jednoznacznie mnie krytykowac.. Oj - i smieszne to i straszne.. No ale nie wazne. Tobie dziękuje! Mam nadzieje ze moj Szymcio tez bedzie zadowolony z cioteczek ze złobka ;) Zazdroszcze Ci tej wanny - ja niestety nie mam i bardzo załuje. Powiekszyłam sobie łazienke do ponad 6 m2 a potem spieprzyłam projekt ... oj... tam spokojnie by sie zmiesciła i wanna i prysznic.. a tu coz.. mam tylko prysznic.. buuuu. Zycze Ci dnia udanego. Pozdrawiam goraco

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.