Chyba złapałam jakiegoś doła... nie wiem czy to kolejny dzień upału to sprawił, czy też coś innego, ale fakt jest taki ,że nic mi się nie chce. Nawet nie spojrzałam na plan diety, do popołudnia właściwie nic nie jadłam za to teraz mam ochotę na jakiś poważny konkret:) Poza tym jestem nieco rozdrażniona:) Byłam teraz chwilkę na rowerze, ale nic nie pomogło... Beznadzieja Dziewczyny..... beznadzieja....
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mmMalgorzatka
22 sierpnia 2012, 08:26masz rację... dzięki za wsparcie
anjo1984
22 sierpnia 2012, 08:21Dzisiaj jest już lepiej? Główka do góry! Pozdrawiam
ania9993
21 sierpnia 2012, 20:56masz ochote na konkret bo niewiele zjadlas do popoludnia-wlasnie tego nie lubie w diecie, ze trzeba sie pilnowac caly dzien by nie dopuscic do glodu. Moze przekas cos i wybierz sie na spacer?
roogirl
21 sierpnia 2012, 20:55Ja też miałam dziś beznadziejny, bezproduktywny dzień. Jutro będzie lepiej. Pozdrawiam!
Hexanka
21 sierpnia 2012, 20:54oj oj oj widze ze marazm jest zarazliwy jak waglik rozsylaja nam go chyba wraz z rachunkami za prad!!! ja tez chodze i mędze....