organizm chyba się zbuntował i obwieścił to wysypką-wszystko mnie swędzi.Boję się iść do dermatologa,bo przy poprzednim ataku pokrzywki dostałam zastrzyki ze sterydami i z witamin-okrutnie bolesne...czekam i mam nadzieję,że samo minie.
Mąż w pracy,a ja zamiast spać grzebię w necie,uwielbiam to,mogę tak siedzieć do rana.Przeglądam oferty szkół,bo miałabym chęć wyrwać się trochę z domu, do ludzi.Zrobię jakiś kurs lub studium,coś zaocznego,bo w tygodniu nie mam czasu.Myślę o jakimś kierunku socjalnym,jeszcze tak za bardzo nie mogę sprecyzować o co mi chodzi,ale coś znajdę.Teraz idę trochę pobuszować po Waszych pamiętnikach,pozdrawiam,pa!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
niunka31
24 maja 2007, 10:27pozdrawiam ,madry twoj wpisik wlasnie przeczytalam....i witaj pyrko ja pochodze z pily ale mieszkam w lubsukim caluje
Jana82
24 maja 2007, 09:30Ty kochana rzeczywiście nieźle długo buszujesz po necie :P Ze szkłóką - popieram, nie ma co. Trzeba się trochę oderwać od rzeczywistości. Ja po mgr zrobiłam zrobiłam sobie roczną przerwę i już mnie ciągnie też gdzieś dalej, może jakiaś podyplomówka. Ale zobaczymy... Pozdrawiam i zycze miłego dnia :)