Moja praca mnie wykańcza głównie fizycznie:)
Od pon do pt 10 godzin i jeszcze w soboty 6.
Dorabiam się garba jak nic:)
Od rana jakaś podnerwiona jestem to chyba hormonalne przemiany owulacyjne biorą górę nade mną.
Do tego wracam do domu a tu z psiego ucha normalnie nie dosyć że śmierdzi to jeszcze jakaś maź dziwna wypływa!! Znowu zapalenie:(
Biedula cierpiała strasznie!! A tu nie miał mnie kto do weta zawieźć, a ja sama nie jestem szczęśliwym posiadaczem 4 kółek:(
Na całe szczęście siostra mnie podwiozła i pies jakby wyczuł, że dostał lek drogocenny, bo za 50 zł mała tubka :) od razu ożył już mu nagle wszystko przeszło nie piszczy tylko rozrabia i wkurza mnie :)
Menda pospolita !! ale dobrze ważne, że już ma antybiotyk i za kilka dni ucho będzie cudowne i pachnące :)
Nie wiem jak tam u was z pogodą ale u mnie jak zaczął przed południem padać deszcz tak do chwili obecnej nie przestaje. Z tego tez powodu odpuściłam nocne szwędanie się po krakowskich knajpach i pozostaje w domciu na kanapie i planuje poczytać sobie Grę o tron :)
Chwila lenistwa po całym tygodniu orki na ugorze chyba mi się należy! :)
Nogi do góry , niech się zregenerują :) i czytamy:) spokój , cisza , idealnie :)
ci!! cicho sza!! pies zasnął:)
annna1978
1 czerwca 2013, 19:43miłej lektury:) wciągające...