Hello:)
odchudzanie idzie mi mocno średnio niestety;)
kurde, czemu się nie moge tak zmotywowac jak ostatnio!!!!
Codziennie sobie obiecję, że zacznę ćwiczyć i dupa, wieczorem padam na gębę i tyle mojego
Wkurza mnie ta cholerna zima, dzien w dzien taki sam, wychodzę z domu ciemno, wracam to samo, odwalę prasowanie, sprzątanie, pobawię się chwilę z Majcią i już jest wieczór
dzisiaj z rana kupiłam sobie taką owsiankę błyskawiczną, którą zalewa się wrzątkiem i po 3 minutach można pożerać;) powiem Wam, że nie dośc, że pyszna, to jeszcze strasznie syta:) chyba musze się z nią zaprzyjaźnić hehe
w sobotę ważenie, mam nadzieję, że się nie popłaczę;)
a mój mąż zamiast mnie motywować to cały czas mi gada, żebym sie tylko więcej nie odchudzała, w oóle strasznie zazdrosny się zrobił, już czasem mnie to wkurza!!!
No nic, trza się za robotę brać;)
byle do 16 i do domu do rodzinki:)
Nejtiri
29 listopada 2015, 19:24Hej Tygrysku. co u Ciebie slychac?? :)
Grubaska.Aneta
11 maja 2015, 00:10Hej kochana a co tu taka cisza ?:/
Tiger13
14 maja 2015, 11:04Nie mam kiedy pisać:( siądę, biegiem u Was coś naskrobię i tyle mojego:( mały jest taki rozdarty jak na razie, że nawet do łazienki muszę go ze sobą zabierać:(
virginia87
22 marca 2014, 17:43Ta klaudynka pisała że ma dziecko i jest teraz w ciąży. W profilu ma 30lat. Moze i to wszystko prawda ale albo ma w cholerę spokojne dziecko albo onie zwraca uwagi na to czy ono placze czy nie bo woli sie mężem zająć:-P niech se robi co chce tylko niech przestanie pisac głupoty na mój temat bo mnie to drażni.
virginia87
19 marca 2014, 11:00trzymam kciuki za sobotnie ważenie :) a na komentarze co do wystroju to ja czekam jak juz będzie po ślubie bo oczywiście będzie grono takich co im nie dogodzę- tak jak piszesz :)
MllaGrubaskaa
23 stycznia 2014, 13:07Mój mąż też się krzywi na moje odchudzanie, ale zazdrosny nie jest ;) No jak to, on zazdrosny, on o mnie tylko się troszczy :)) Z tym ogarnięciem diety to nie tylko Tobie kiepsko idzie, u mnie też nie najlepiej!
backtonormal
23 stycznia 2014, 10:23Swietnie rozumiem Twoje zmeczenie, wyczerpanie i trudne chwile. Poki co, moim zdaniem dajesz rade swietnie, bo zaczynalas przeciez od 101kg!!! Powodzenia!