Dzisiejszy ranek rozpoczęłam od roweru (45 km zrobione :)) Wróciłam do domu cała mokra. Nie było lekko, dlatego satysfakcja większa niż zwykle.
Nie miałabym nic przeciwko temu, żeby więcej takich murali zdobiło nasze polskie, szare bloki.
Nowa, otwarta 9 sierpnia kładka rowerowa pod mostem Łazienkowskim. Zrobiłam rundę po jednej i po drugiej stronie. Fajne wrażenie, jakby jechało się mostem tylko dla rowerów.
Widok z kładki na Wisłę.
Minutowy odpoczynek przy pomniku Syrenki :D
Dzisiejsza jazda obfitowała w zabawne momenty. Widok kolarza w białym obuwiu i różowych skarpetkach do pół łydki bardzo mnie rozbawił. Taki zestaw pasowałoby małej dziewczynce, a nie dorosłemu facetowi :D Rozbawił mnie też pan jadący na rowerze w goglach narciarskich. Jeżdżąc Bulwarem Karskiego często spotykałam starszego pana na hulajnodze, który wyglądem przypominał mi dawnych kapitanów statków czy kutrów rybackich. Imponowało mi, że mimo wieku świetnie radził sobie z hulajnogą i nie wyglądał przy tym śmiesznie. Dziś odkryłam, że pływa na jednym ze statków po Wiśle, więc moje przypuszczenia okazały się prawdziwe.
Teraz mogę sobie odpoczywać. W domu posprzątałam wczoraj, jedynie muszę zrobić małe pranie i obiad, na który mam zamiar przygotować kotlety z tofu z sałatką z bobu i pomidorów. Chcę też nadrobić zaległości w czytaniu, bo w trakcie urlopu nie miałam na to czasu. Miłego dnia dziewczyny i chłopaki!
PuszystaMamuska
13 sierpnia 2017, 20:05.Matko Jedyna jak Ty dajesz rade tyle jezdzic na rowerze? Szacun. Ogromny!!!! Powodzenia w dalszym gubieniu kilogramow. Zapraszam do Znajomych. Pozdrawiam
tibitha
13 sierpnia 2017, 21:34Ja po prostu uwielbiam jeździć na rowerze :D Najczęściej jeżdżę rano przed pracą. Zaczynałam od, krótkich dystansów, które stopniowo wydłużałam. Pokonywanie własnych słabości i ograniczeń sprawia ogromną satysfakcję. Zachęcam do tej formy ruchu. Pozdrawiam serdecznie :D
tajna
13 sierpnia 2017, 11:27Zazdroszczę takiej ilości czasu 3 godziny na trening - w moim przypadku czasem nawet pół godziny trudno wygospodarować - pracuję ponad etat no i ogarniam dom, studiuję i stażuję - mimo wszystko staram się 3 x w tygodniu 1,5 h ćwiczyć... dla zdrowia i kondycji
tibitha
13 sierpnia 2017, 12:54Ja też w ciągu dnia nie bardzo mam czas, więc wstaję o 4.45 - 5.00, żeby pojeździć rano przed pracą. W weekend wstaję trochę później albo jeżdżę po południu :)
ellysa
13 sierpnia 2017, 10:20jeny czytajac Ciebie moze i ja zaczne jezdzic na rowerze,bo rdzewieje,powiem szczery podziw:))))
tibitha
13 sierpnia 2017, 12:52Ruch świetnie rozładowuje emocje. Wskakuj na pedały i ruszaj w trasę. Najpierw krótkie dystanse, a później stopniowo zwiększaj. Pozdrawiam :)
tajna
12 sierpnia 2017, 22:3345 km - zazdroszczę... ile czasu Ci to zajmuje?
tibitha
13 sierpnia 2017, 00:21Przy wczorajszej pogodzie 3 godziny, ale w tym samym czasie, gdy jest chłodniej zrobię 50 km :D
Naturalna! (Redaktor)
12 sierpnia 2017, 13:17I Ty tak zawsze sama jezdzisz????
tibitha
13 sierpnia 2017, 00:27Sama zawsze. Lubię narzucać swoje tempo, więc tak jest wygodniej. Nie lubię jak ktoś mnie ogranicza. A zresztą kto przy zdrowych zmysłach wstawałby przed piątą w sobotę i jeździł na rowerze ;D
alinan1
12 sierpnia 2017, 13:10Połowę komentarza mi ucięło... Pisałam, że też tak miałam jak jeździłam sobie rano do Sopotu rowerem nad morzem. I nie wiem czemu nadal tego nie robię.... Miłego odpoczynku. Ja też sobie zrobiłam wolne i czytam
tibitha
13 sierpnia 2017, 00:29Co czytasz ciekawego?
alinan1
13 sierpnia 2017, 09:56aaa... wsiąkłam w książki : https://www.google.pl/search?client=firefox-b&q=nowy+jork+new+york&stick=H4sIAAAAAAAAAONgFuLVT9c3NEzONU03i6-yVOLSz9U3sDDIy0op1OJxys_PDs5MSS1PrCwGAMwOUw4rAAAA&sa=X&ved=0ahUKEwiC4K2h3dPVAhWmDsAKHUkLAjEQxA0ItwEwDw&biw=1344&bih=686 Przeczytałam Nowy York, Paryż, a teraz kończę Londyn. Bardzo mi się podobały. Najbardziej chyba jednak pierwsza czyli NY.
alinan1
12 sierpnia 2017, 13:0745km to całkiem długa trasa... Ze 3 godziny? Czy szybciej jeździsz? Jak się jeździ tą samą trasą o podobnej porze, to tych samych ludzi często się spotyka
tibitha
13 sierpnia 2017, 00:29Normalnie w 3 godziny robię 50km, ale dziś tylko 45 km:)
alinan1
13 sierpnia 2017, 09:51to szybko zasuwasz... Bo średnio 16,7 to jest , jak na moje możliwości bardzo szybko:)))
GrzesGliwice
12 sierpnia 2017, 12:10No... "dziewczyny i chłopaki" :) Super masz kondycje... ja bym umarł. a jedyne co zrobiłem od rana to wymieniłem świece w samochodzie... ha ha ha! Fotki fajne... dodają charakteru wpisowi :) Tak trzymaj!
tibitha
12 sierpnia 2017, 12:54Praktyka czyni mistrza :D