Nie piszę zbyt często, ale to nie znaczy, że zniknęłam. 2 ostatnie miesiące to szereg wzlotów i jeszcze więcej porażek. Wiem, że stać mnie na więcej, ale jestem też mistrzynią wynajdywania przeróżnych wymówek.
Weekend spędziłam z bratem i jego rodzinką. Jak zwykle było miło i wesoło. Czas upłynął mi m.in. na robieniu lalki na aukcję z której dochód zostanie przeznaczony na UNICEF. A to dzieło moje i czteroletniego stylisty. Niestety od dwóch dni próbuję wstawić zdjęcie i nic. Obiecuję, że gdy serwis zostanie naprawiony to wstawię zdjęcie mojego arcydzieła.