Z obtartymi piętami mogę sobie poradzić, ale na matkę naturę nie bardzo mam wpływ. Wczorajszy deszcz pokrzyżował mi plany, bo zamiast minimum 20km zrobiłam tylko 8. Nie miałam z tego powodu najlepszego humoru, więc po południu dopadł mnie kryzys, chociaż może to za duże określenie. Zamiast ustalonej kolacji zjadłam 5 kromeczek chleba drwalskiego z masłem i żółtym serem + jakieś 50g orzeszków ziemnych. Jednak mimo chwilowego odstąpienia od diety kontrolowałam ilość tego co zjem, żeby nie dopuścić do przejedzenia, przynajmniej to mogę zaliczyć jako niewielki sukces. Ostatnio rzadko zdarzają mi się podobne potknięcia, więc trochę byłam zdziwiona. Dzisiaj wszystko się wyjaśniło, to przez okres (dostałam 4 dni wcześniej, co mnie zaskoczyło, bo normalnie mam regularne cykle, według przysłowiowego zegarka). Jeszcze dziwniejsze jest to, że przed okresem mam ochotę na słodycze, a nie normalne jedzenie. Na szczęście dzisiaj prawie wszystko według planu, jedynie nie udało mi się rano zrobić swojej standardowej przejażdżki tylko 5 km, może wieczorem znajdę czas. Coraz lepiej umiem sobie radzić z podobnymi wpadkami. Kiedyś pewnie zaczęłabym sobie wyrzucać, że znowu robię te same błędy i tak użalając się nad swoim losem zaczynałam coraz więcej jeść i wracałam do punktu wyjścia. Na to wczorajsze potknięcie miała prawdopodobnie wpływ wiadomość o pogorszeniu stanu zdrowia brata mojego kolegi, który prawie 3 miesiące temu miał wypadek samochodowy. Nie wiem, jakoś nie może mi ten chłopak wyjść z głowy, znam go raczej z widzenia. Pewnie dlatego, że byłam świadkiem jego wypadku, dzwoniłam na pogotowie. Stres i wogóle koszmar. To, że raczej nie będzie chodził było już wiadomo wcześniej, ale teraz sytuacja wygląda naprawdę kiepsko. Ma dwoje dzieci z czego jedno urodziło się gdy był już w szpitalu. Tragedia. W niedzielę była msza w intencji jego zdrowia. Może Pan Bóg wysłucha modlitw i da mu jeszcze jedną szansę.
Jadłospis na dziś :
Śniadanie :
30g płatków kukurydzianych
Jogurt naturalny
Banan
Obiad :
115g mięsa mielonego
Cebula
Szczypiorek
225g brokułów
55g fety półtłustej
115g twarożku
Borówki
Kolacja :
5 rzodkiewek
Marchewka
85g kukurydzy konserwowej
Tuńczyk w oleju odsączony
Łyżka octu balsamico
Czosnek
Łyżeczka musztardy
Szczypiorek
Ogórek
140g arbuza
Lubanianka
3 sierpnia 2016, 12:35poodbno płatki kukurydziane mają duzo cukru . hmm kiedys czesto kupowałam bo lubie teraz na płatki owsiane górskie sie przeżucialam ale fakt .... tesknie za kukurydzianymi
tibitha
3 sierpnia 2016, 14:28Kalorii mają tyle samo co owsiane i inne, a nie jem ich codziennie tylko raz na jakiś czas. Są dla mnie substytutem ciastek. Myślę, że od czasu do czasu i Tobie nie zaszkodzą. Najlepiej wybierz te bez żadnych dodatków i mniej znanych firm. Pozdrawiam :)
Lubanianka
3 sierpnia 2016, 14:38kalorii tak maja owsiane, ale to dobre kalorie i najlepsze węglowodany jak dla mnie i ja takie porządne 3 łyżki duze codziennie na śniadanie bo je po prosu uwielbiam do tego miód i mleko i taki poranek z energią to ja rozumiem. poza tym duzo witamin mają wiec polecam :) a kukurydziane oczywisscie że kupie , uwielbam je chrupać :)
sobotka35
3 sierpnia 2016, 07:09Jeśli chodzi o treningi, to staram się mieć zawsze plan B i w razie niepogody zrobić trening w domu( rowerek stacjonarny, dywanówki). Doświadczenie takiego wypadku na długo potrafi wryć się w pamięć. Może trzeba pamiętać i w porę zdejmować nogę z gazu? Przykro mi....
KittyKatt
2 sierpnia 2016, 23:57Czasami wiara, potrafi uczynić cuda, u mnie w rodzinie też się zdarzyło, więc nie trać nadziei :)