Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Bagno otyłości
9 lutego 2014
Z feniksa została tylko garstka popiołu. Znowu się poddałam i na razie stoję po kostki w tłuszczowym bagnie. Mam tylko nadzieję, że nie wciągnie mnie bardziej. Jak słychać tydzień pod względem dietetycznym i ruchowym upłynął niezbyt dobrze. Całą mobilizację diabli wzięli. Nie będę obwiniać stresujących sytuacji, które ostatnio mi się przydarzyły, bo to tylko moja wina, że nie potrafiłam sobie z nimi poradzić inaczej tylko za pomocą jedzenia. Tam gdzie w głowie miałam wszystko poukładane, a tak przynajmniej mi się wydawało wionie pustką. Muszę ją znowu wypełnić, bo skończy się tak jak przy poprzednich próbach odchudzania.
majka1507
11 lutego 2014, 20:09HEJ HEJ HEJ BIERZEMY SIĘ W GARŚĆ I DAMY RADĘ!!!! JAK NIE MY TO KTO????????!!!!!!!!!!!
smak.lyk
9 lutego 2014, 18:26Mocno, mocno trzymam kciuki za Ciebie i za motywację:)
ellysa
9 lutego 2014, 13:44gdzie sie podziala Twoja silna wola kochana?wyciagam do Ciebie reke i podnosze Cie z tego bagna:))))pozdrawiam:)
vickybarcelona
9 lutego 2014, 11:33z tego co pamietam jadlas bardzo rygorystycznie pod wzgledem menu i kalorii, stad pewnie taki efekt... Nie spiesz sie z odchudzaniem, a waga Cie zaskoczy i zacznie fajnie spadac, a Ciebie nie bedą kusily inne rzeczy bo bedzisz sie najadala na swoim menu. Mysle ze na zdrowych wyborach , i kalorycznosci 1600-1800 swietnie bys chudla i bez glodu
izunia199011
9 lutego 2014, 10:14Moze kochana za bardzo rygorystyczne wytyczne sobie nażucasz?
Adriana82
9 lutego 2014, 10:03Jak mawiał Wałęsa, są plusy dodatnie i plusy ujemne, to może i minusy dodatnie są, tylko on tego nie powiedział głośno. Odnosząc to do Twojego bagna, stoisz w nim TYLKO po kostki, to jakiś minus dodatni jest :) trzymam kciuki za poprawę :)
Grubaska.Aneta
9 lutego 2014, 09:47Kochana to wstajemy na nogi, nie ma co . Do lata chcemy byc atrakcyjne babeczki co nie?:)