Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jest lepiej.
9 listopada 2013
Znowu wróciłam na swoją ścieżkę. Nie chcę zmarnować tym razem tego co udało mi się osiągnąć do tej pory. Nie jest łatwo, ale będę próbować. Od rana wzięłam się za porządki w starych czasopismach. Przeglądam i jeśli znajduję coś ciekawego wycinam. Całe gazety oddaje starszej znajomej, która uwielbia je czytać, a nie bardzo ma kasę na ich kupowanie. Sama też teraz rzadko je kupuję, bo w prawie wszystkich jest to samo. Szkoda pieniędzy, wolę kupić książkę. Mam zamiar dzisiaj wrócić do robótek ręcznych, które od bardzo dawna leżą zapomniane i nieskończone. Może wykorzystam je jako prezenty gwiazdkowe. Weekend zapowiada się spokojnie, więc można będzie się poświęcić rzeczom na które w tygodniu nie mam czasu, czyli czytaniu i oglądaniu filmów. Posprzątałam wczoraj, a na dzisiaj zostało mi tylko prasowanie, więc witaj słodkie lenistwo.
Martyna30
9 listopada 2013, 20:38dziękuję za rady. dobrze, że wróciłaś:)
vickybarcelona
9 listopada 2013, 18:20dobrze ze wrocilas na dobra droge:), potkniecia to normalka, ale hartuja, sparwdzaja charakter i pozwalaja poukladac sobie w glowie (u mnie przynajmniej tak podczas potkniec bywa)
ellysa
9 listopada 2013, 13:12dziekuje za rade,tak wlasnie zrobie:)pozdrawiam:))
izabelka1976
9 listopada 2013, 12:50No i pieknie ;-)
iskierka75
9 listopada 2013, 12:13dobrze, że się pozbierałaś; teraz jest przynajmniej dla mnie najgorszy czas- mam na myśli zimę, ciemno, zimno; mam nadzieję że siłownia pomoże mi przetrwać tę nieciekawą porę; trzymaj się i walcz