Chociaż udało sie tak niewiele schudnąć dobry humor mnie nie opuszcza. Czuję się ładniejsza, wyższa i szczęśliwsza. Zdażają mi sie małe podknięcia, ale nie poddaje się i walczę dalej. Ludzie oglądają się za mną na ulicy, bo jestem taka zadowolona i uśmiechnięta. Dobry humor mam nie tylko z powodu utraty swojego balastu, ale również dlatego ponieważ mam kilka dni wolnego i wyjeżdżam z Warszawy. Mam również nadzieję, że spotkam się z moją przyjaciółką, z którą nie widziałam się ponad rok. Strasznie się za nią stęskniłam, chociaż dość często ucinamy sobie pogawędki przez telefon, ale to nie to samo co bezpośredni kontakt.
Przez te kilka dni nie będę zaglądać do waszych pamiętników, ale będę trzymać kciuki za wszystkich. Pozdrawiam i do usłyszenia.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
MUMINKOWA
23 września 2006, 20:48dzieki za wizyte w moim pamietniczku - trzymamkciuki i gratuluje nastwienia!!!!
malina07
23 września 2006, 15:52najwazniejsze jest dobre samopoczucie.Od tego sie chudnie!!!!!
asiaak901
23 września 2006, 15:48zawsze najtrudniej lecą pierwsze kilogramy. pózniej jest łatwiej :) życze powodzenia w dalszej walce :)