Wczorajszy dzień nieźle dał mi popalić, prawie przez cały czas na nogach, aż do wieczora (więc spokojnie mogłabym odpuścić sobie wieczorne ćwiczenia). Byłam tak zmęczona, że chyba nie myślałam jasno, bo nie wiem co mi strzeliło do głowy, żeby jednak trochę się powyginać. Zamiast iść sobie zrobić kąpiel, to godzinę tańczyłam jak szalona. Efekty wczorajszego zaćmienia odczuwam dzisiaj, poprostu porobiły mi się straszne zakwasy, czym jestem zdziwiona, bo przecież codziennie ćwiczę, więc chyba naprawdę wczoraj przesadziłam. Jedyną pozytywną stroną tego wszystkiego jest to, że spałam całe 6 godzin.
Dzisiejszy dzień będzie podobny do wczorajszego, a i jutrzejszy zapowiada się tak samo. Całe szczęście, że od czwartku mam już wolne to sobie trochę odsapnę. Wczoraj miałam straszną ochotę na coś słodkiego (miałam już na oku delicje, za którymi nawet specjalnie nie przepadam), ale postanowiłam sobie, że do niedzieli wielkanocnej nie dam się skusić i udało się. Jestem z tego bardzo zadowolona, bo oznacza to, że jednak potrafię jeśli tylko chcę. Udało mi się już tak dużo osiągnąć, więc szkoda byłoby tego zmarnować, bo utrata prawie 15 kg (udało mi się zgubić od października 2007 9,5 kg , a resztę z Vitalią od lutego) to naprawdę coś, przynajmniej dla mnie wielkiego. Strasznie dużo daje mi Wasze wsparcie, bez niego naprawdę byłoby o wiele trudniej. Chociaż moi bliscy też mi ostro kibicują, to nie do końca wiedzą jakie są problemy związane z odchudzaniem. Większość z nich to chudzielce, którzy nie mają pojęcia jak to jest być grubasem. No dobra wystarczy tego dobrego, trzeba wracać do pracy. Pozdrawiam i życzę miłego i spokojnego dnia.
P.S. Wyobraźcie sobie, że u mnie pada śnieg. Przyrodzie chyba się święta pomyliły albo anioły poduszki trzepią na przyjście wiosny i pióra lecą z nieba. Wiosna za trzy dni hurrra!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
catalinka
19 marca 2008, 10:18gratuluję schudlas juz naprawde duzo! widzę, ze tez jestes na diecie Vitalii;) trzeba im przyznać, ze calkiem fajne mają te dietki;)
Zefirex
18 marca 2008, 23:17tylko szkoda ze tutaj pogodę juz na święta podali.... i STRASZNIE DO BANI !!! Deszcz ze śniegiem !!! Hehehe widzę ze na święta tez normalnie sie będziesz zachowywać jak ja :) Czyli jemy to co nam podadzą na stole (ale oczywiście z umiarem) bo cholewcia to w końcu święta i to raczej naprawdę nam nic nie zaszkodzi :)znaczy mam taka nadzieje ;-) najwyzej w poniedziałek troszkę wiecej poćwiczymy Angel co ?? ;-)
jasmina30
18 marca 2008, 15:45Milo slyszec , ze wreszcie sie wyspalas :-)) Gratuluje silej woli i jestem pelna podziwu. 15 kilo mniej - dzieki Tobie wiem , ze jest to wykonalne. Dziekuje .
sezamek68
18 marca 2008, 10:15no wiem przecież ,że mieszkamy w tym samym mieście.To taki żarcik miał być z tym śniegiem ;-))).Zagadać chciałam przyjaźnie i tyle :-)Wiesz...zazdroszczę Ci tego tańca.Strrrasznie chciałabym umieć tańczyć.To niestety nie prawda ,że każdy może...jestem kompletnie popaprana jeśli chodzi o koordynację i rytm.W duszy tańczy a nóżki masakra,jak klocki.Zero łączności między pragnieniem a realizacją:-(
sezamek68
18 marca 2008, 09:54u mnie też pada ;-))))))Pozdrawiam! ;-)