Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ale mam dzisiaj straszny dzień


Dopadło mnie, prędzej czy później robi to zawsze. Jednym słowem, żeby nie trzymać Was w niecierpliwości - napad głodu, ale jaki. Od rana zdąrzyłam zjeść już mandarynkę, miseczkę sałatki z kurczaka i ryżu, kawał sernika i pół paczki chipsów, których nawet nie lubię. Boję się nawet pomyśleć co będzie do wieczora. Moje ciało woła pomocy, a umysł "twierdzi", że jestem głodna. Może zajmę się jakąś dodatkową pracą, to może trochę oszukam tego żarłoka. Na obiad zrobię sobie jakąś jarzynową zupę to się zapcham na jakiś czas, a po południu pójdę na spacer, żeby nie myśleć o tym co mam w lodówce i szafkach, na wszelki wypadek nie wezmę też portfela, żebym nie miała problemu przechodząc obok sklepu spożywczego.
  • Abigailwitch

    Abigailwitch

    1 marca 2008, 15:13

    Mnie często trudno odróżnić głód od frustracji czy zmęczenia. Zresztą wiele dziewczyn przyznaje się do tego problemu. Poniekąd przyjmuję na wiarę, że jeśli potrzeba jedzenia się pojawia między posiłkami - głodem nie jest. Jeśli masz dokładnie zaplanowane co i o której jesz (i trzymasz się tego z dokładnością do pół godziny) można tak przyjąć. Na takie napady pomaga drzemka, owocowa guma do żucia bez cukru, woda z cytryną.

  • Pegg

    Pegg

    1 marca 2008, 08:47

    U mnie więcej o 1,4kg w porównaniu do tamtego tygodnia, no ale trudno, trzeba się brać do pracy. Nowy miesiąc, nowe wyzwania.

  • Artibasia

    Artibasia

    29 lutego 2008, 22:21

    Nic się nie przejmuj. Dobrze będzie. Jedz 5 posiłków co 2 - 3 godziny to unikniesz napadów głodu . Między posiłkami pij do woli zieloną lub czerwoną herbatę lub wodę( ja nie lubię mineralnej). Co do ćwiczeń to masz rację , od jazdy na rowerku już mnie trochę bolą kolana. Całuski.........

  • Justme7

    Justme7

    29 lutego 2008, 20:58

    dopadają jak nie wiem co. Dlatego wypraktykowałam sobie, ze im wcześniej zjem śniadanie - takie na maksa...później spokój. Mnie dziś bardzo długo trzymały 1,5 kromki pełnoziarnistego schulstada z połową serka wiejskiego....ale zdaję sobie sprawę ze trzeba tez mieć warunki na porządne śniadanie. Ale co tam...walka to walka....nie damy się ...bedzie dobrze. Trzymnam kciuki. Pozdrawiam

  • Tuptusiaaa

    Tuptusiaaa

    29 lutego 2008, 20:40

    Kochana bedzie dobrze, mam nadzieje ze jakoś się trzymasz, powodzenia ;]

  • kate36

    kate36

    29 lutego 2008, 13:46

    Życzę miłego weekendu bez pokus i pełnego ćwiczeń :) Trzymam kciuki z wymażoną wagę do której napewno dojdziemy :) Razem damy radę!!! Buziaki!!!

  • BabaRyba

    BabaRyba

    29 lutego 2008, 12:37

    Jak mam napad to pije. Trzymaj sie - to nie bylo az tak zle!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.