Hej hej Kochani! :*
Dzień dziś znowu mnie przywitał ślicznie, ze słoneczkiem, ze śpiewem ptaszyn. Cudownie :) Mam nadzieję, że Was również.
Nawiązując do wczorajszego postu. Jednak nie udał się tak jak powinien. Widać, głodówki nie są dla mnie. I bardzo dobrze :) Strasznie byłam słaba i tata kazał mi zjeść obiadek i kolację. Nie broniłam się. Tak więc ominęły mnie dwa posiłki. Te co zjadłam oczywiście były zdrowe i bez rzucania się na jedzenie. Mówi się trudno. Cud, że odmówiłam sobie pierwszego i drugiego śniadania, bo to moje ulubione posiłki dnia :D
Także, dzisiaj robiłam sobie małe podsumowanie. Waga i cm poszły w ruch, dodałam sobie troszkę dag od tej głodówki, mam nadzieję, że waga jest poprawna.
WAGA.(z dodaniem oczywiście, żeby siebie nie oszukiwać. uwaga, uwaga)
67.8 KG!!!!!!!!!!!!!!!
A było 73 :x
jejku, ale się cieszę. :D:D:D:D
To teraz wymiarki. (było-jest)
Łydka-38/37 -1 cm
Udo-58/55 -3 cm
Biodra(w najszerszym miejscu)-100/93 -7 cm (WTF?*-*)
Brzuch(w najszerszym miejscu) 90/84 -6 cm
Pępek- nie wiem ile było/77cm
Talia-75/68 cm -8 cm
Pod biustem-nie wiem ile było/80cm
Biust-90/85 cm -5cm (z tego się nie cieszę :<)
Biceps napięty(haha, od moich treningów mam takie ładne moje Kochanie xD)28/26cm -2 cm
RAZEM:
zgubionych kg: 5,2 kg
zgubionych cm: 32cm
Oczywiście. Zdaję sobie sprawę, że waga tak szybko mi zeszła tylko dlatego, iż spadła mi nadprogramowa woda. Mimo to, jednak i widzę minimalne zmiany w brzuchu i mam luźniejsze spodnie na udach czy w pasie :) Moja dalsza walka będzie trwała. Zostało mi do zgubienia prawie 8 kg. Mam nadzieję, że do końca czerwca zrealizuję mój cel. Pierwszym było to, aby do świąt mieć 68,5 kg, a jednak waga była bardziej łaskawa :) Następnym jest, aby w maju wyglądać ślicznie w sukience, gdyż idę na ślub. Uda się. Wierzę w to.
A teraz pora sobie wytknąć błędy. Co robiłam źle?
-na początek jadłam za mało, za mało posiłków, ale mam nadzieję, że już uważacie iż jest lepiej :)
-codziennie coś podjadałam. Z TYM DEFINITYWNIE MUSZĘ SKOŃCZYĆ
-moje menu jest troszkę mało różnorodne
-jem w pośpiechu- muszę wolniej
-za dużo piję herbat-wymieniam na wodę, aczkolwiek 2 kubki herbatki dziennie będą ok :)
Jeśli Wy macie jeszcze jakieś błędy, które można mi wytknąć mówcie. :)
Reasumując. Jestem dumna, że już tyle osiągnęłam. Nie mam zamiaru tego zaprzepaścić ani dziś ani w święta ani wcale. Robię to dla siebie. Nie na pokaz. Dla siebie żebym była zdrowsza i pełna sił na treningach, a potem zawodach. Żebym pokochała siebie i była pewniejsza. Dieta nie jest zas dla mnie katorgą. Tylko przyjemną i wspaniałą drogą w poznawaniu własnej osoby
To chyba tyle. Teraz bilansik i lecę pichcić ciasta. Zrobię potem zdj i dam jutro :)
I. 3/4 kostki twarożku z jogurtem naturalnym, poł pomidora i ryżowe wafelki
II. Jabłko z jogurtem i cynamonem
III. Pulpeciki drobiowe z warzywami
IV. troszkę sałatki jarzynowej bo robiłam i pare razy liznięta łyzka od surowego ciacha.. :D
To tyle. Miłego dnia :*
Invisible2
20 kwietnia 2014, 11:53Super zmiana z tą wagą, mi tak nie idzie :( Gratuluje :)
miniusiowa
19 kwietnia 2014, 23:08ale Ci zazdroszcze! ja pierdziele nawet nie wiesz ile bym dała żeby tyle schudnąć. ja walcze juz 3 tygodnie i dopiero 4kg :(
Thiny69
20 kwietnia 2014, 11:50I tak Ci ślicznie zleciało. Zleci bardziej :*
TanecznymKrokiemPrzezZycie!
19 kwietnia 2014, 22:54Szczere gratulacje! :) W dodatku strasznie mi się podoba to, co napisałaś - że robisz to dla siebie, nie na pokaz :) Trzymaj tak dalej! ;)
Thiny69
19 kwietnia 2014, 22:59Dziękuję. :)
Angess
19 kwietnia 2014, 22:36Zazdroszczę takich spadków! Motywujące :D Czekam na jakieś zdjęcia porównawcze, uwielbiam je. :D
Thiny69
19 kwietnia 2014, 22:47zdjęcia będą po miesiącu z Wami :D mam zrobione pierwsze, następne za już 21 dni.. :D
grubasek005
19 kwietnia 2014, 21:50Super Ci idzie, bardzo dobrze że wyciągasz wnioski i walczymy dalej ;)
Thiny69
19 kwietnia 2014, 22:49Dokładnie walczymy. :)
imperfecta
19 kwietnia 2014, 19:40Gratulacje :) Trzymam kciuki, żeby dalej szło równie dobrze :)
Thiny69
19 kwietnia 2014, 20:57Oooo, bardzo dziękuję :) oby tak właśnie szło.
banszi
19 kwietnia 2014, 14:17O matko, 9 dni i tak suckes!! Zazdroszczę :d Gratulacje!
Thiny69
19 kwietnia 2014, 20:57Dziękuję :)
od.dzis
19 kwietnia 2014, 13:45wow, ale Ci szybko te cm lecą :)
Thiny69
19 kwietnia 2014, 20:57Strasznie mnie kusi żeby wchodzić codziennie na wagę.. i patrzeć jak lecą dalej kg i cm.. No ale sprobuję dotrwać do piątku...:D
veronica222
19 kwietnia 2014, 12:56Ślicznie Ci te kg i cm poleciały! Brawo! :D
Thiny69
19 kwietnia 2014, 20:56to pewnie i tak ze 3 kg wody, nie ma co, trzeba walczyć dalej :D