Otóż chciałam publicznie ogłosić, że w weekend odbiła mi palma i złamałam się dwa razy wieczorem - wpieprzyłam czekoladki Nie wiem, naprawdę nie wiem co mam zrobić z tymi weekendami!? Mam wyjeżdżać z domu! nie mogę się powstrzymać kiedy każdy zajada się, a ja chcą spędzić miło czas z rodziną z wywalonym jęzorem patrze jak się delektują potrawami i słodkościami! Poprosiłam moją kuzynkę o wsparcie, ale... nie uderzyła mnie w policzek kiedy sięgnęłam po jej czekoladę A czuję, że ktoś taki by mi się bardzo przydał... Nie podaję się i mimo wszyhoo próbuję dalej...
Mam jeszcze jedno zmartwienie. Dzisiaj zadzwonił mój przyjaciel z czasów liceum i chciał się spotkać. Mamy kontakt przez internet i telefon, ale nie widzieliśmy się przez ok 2 i pół roku... Może mam coś nie tak z głową, ale boję się, że się mną rozczaruje... Między nami kiedyś iskrzyło, ale ja byłam pewna, że z moją wagą nie mogę mieć chłopaka i.... utrzymujemy koleżeńskie kontakty. Wymyśliłam jaką wymówkę, ale on nalegał i powiedział, że będzie jeszcze przez tydzień i żebym się odezwała jak będę mieć czas... Na myśl o tym spotkaniu robi mi się nie dobrze i okropnie się stresuję....
Nie wiem co mam zrobić...
Całuski i mam nadzieję, że u Was jest lepiej;***
theResistance
3 kwietnia 2012, 15:32;***
jazwina
3 kwietnia 2012, 12:20Dzięki wielkie za komentarz zostawiony u mnie na ścianie! Jeśteś kochana! Damy radę i wygramy! Lato jest nasze! :)
merry94
2 kwietnia 2012, 20:59ej nie martw sie.. masz naas.. tez cie rozumiem.. wiem jak to jest patrzec sie na kogos kto wpiepsza co widzi a jest jak patyk.. :( ale nic sie nie martw.. osiagniesz swoj cel to wszystkim kopary opadna;) oni dalej beda wpierniczac a ty bedziesz zajebiscie wygladac;) i wtedy uwierzysz ze warto:):*
jazwina
2 kwietnia 2012, 20:55Jak ja Ciebie dobrze rozumiem z tym kolegą... Spuszczanie znajomych to moja specjalność. Jestem chora, wyjechałam, itd. Trzymaj się! I powtarzaj sobie tak - jeśli to wartościowy facet to mnie zaakceptuje taką jaka jestem. A jak nie, to niech spada na drzewo. Jesteś silna, walczysz o to, żeby schudnąć. Masz wyniki, nie wartościuj siebie według wagi. Ściskam! :)