żenada mnie ogarnia jak widzę co sie ze mną dzieje !!! nie mogę wziąć się w garść !!!! o co tu chodzi ???? pytam sama siebie i nie znajduję odpowiedzi... nie nawidzę swojego wyglądu i źle się z tym czuję a mimo to nic mnie nie przekonuje do pracy nad sobą... trochę chudnę, potem znów przybieram i tak w kółko... ćwiczenie brzuszków to dla mnie droga przez mękę i rower stacjonarny pokrywa sie kurzem a ja siedzę tutaj i mędzę jakby to miało odmienić moje życie...ŻENADA !!!!!!!!!!!!!!!!! błagam o westkopy, ale porządne żeby to ruszyło moją leniwą d.....
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
magistrantka
4 września 2007, 22:18bo razem łatwiej;)
jojo39
4 września 2007, 20:43ten wpis mógły się znaleźć w moim pamiętniku :)
czikita33
4 września 2007, 19:19nawet mi na ten temat nic nie psz bo ja mam takie nerwy na siebie ze az mnie szlag trafia w 4 miesiace zzucilam prawie 19 kg wiecej bylo tylko takie tam skoki . a teraz takie 7,5 kg robi mi problem. WITAM CIEBIE MAM NA IMIE IZA :))))
ako5
4 września 2007, 18:55POrzestań sie użalac nad soba , tylko weź się za cwiczenia...od jęczenia jeszcze nikt nie schudł!!! A tak na powaznie, to popatrz na siebie zyczliwiej i znajdź swoje mocne strony ( tylko nie wmawiaj mi,że takich nie masz, bo nie uwierze!!!). Pozdrawiam Ala