Udało się zrzucić (prawie) 10 kg :) 9,70kg za mną 7,30kg przede mną:).
W styczniu postanowiłam się zważyć, w myślach przygotowywałam się na potworną wagę 77kg :D A tu a kuku - 82 kg z hakiem.. Zmiana nawyków żywieniowych i liczenie kalorii powoli przynosiło efekty, zdarzały się dłuugie przestoje, a skutkowało to frustracją, nerwami i krótkim powrotem bulimii.. Po rozpoczęciu diety oczyszczającej dr Dąbrowskiej waga ponownie zaczęła spadać, a ja poczułam się "lepiej" i w pewnym sensie "spokojniej". Mąż mówi, że nie widzi żadnych zmian, dobrze, że mam do porównania swoje wcześniejsze pomiary
Główny plus utarty kg-teraz nie wstydzę się wyjść na siłownię.
Dodatkowy plus-wiem jak jeść "chwasty" i jak je przyrządzać żeby smakowały