Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Witam,witam, za szpinak chwytam, z jabłuszkiem
miksuję i koktajluję.


Odchudzam się od dłuższego czasu, ale dopiero dziś poczułam potrzebę wygadania się komuś, stąd zamieszczam wpis. Staram się jeść zdrowo, dużo warzyw, owoce, białko. Jak na razie schudłam 4 kilo. Wciąż rozważam wizytę u dietetyka, by pomógł mi rozsądnie ułożyć jadłospis, jednak obecne kłopoty finansowe każą mi odłożyć to na "zajakiśczas". Waga trochę świruje. Raz pojawia się na niej 73,  następnego dnia 73,5 a już kolejnego 72,5. Sama nie wiem o co chodzi. Wciąż powtarza się schemat: pół kilo do przodu, kilo do tyłu. No ale jakoś to idzie. 

Marzy mi się sylwetka sprzed paru lat, 52 kilogramy przy wzroście 159. Czułam się wtedy tak lekko. Ale później depresja i zajadanie porażek tłustym, śmieciowym żarciem - pewnego dnia obudziłam się z wagą 77 kilo. Nie pasowały na mnie żadne fajne ciuchy, rozmiar 44 też powoli zaczynał być ciasny, choć pamiętałam czasy gdy nosiłam 36. Zadyszka po przejściu paru schodów, lub gdy chce się podbiec do autobusu. Kiedyś lubiłam chodzić po górach, dziś trudno mi wejść na byle górkę, kondycję mam zerową. W końcu postanowiłam wziąść się za siebie. Stopniowo wprowadzam ćwiczenia i lekkie treningi. Częściej chodzę na spacery, szybkim marszem, na przemian z wolniejszym krokiem. Rezygnuję z windy - talepię się po tych schodach jak ślimak na 4 piętro na uczelni, ale co tam. Czasem wysiadam parę przystanków wcześniej by dojść piechotą zamiast autobusem. No i staram się ustalać zdrowe posiłki. Nie jestem w tym jeszcze zbyt dobra.

 Dziś było dość syte śniadanie. Przede mną jeszcze podwieczorek i kolacja. 

Dzisiejszy jadłospis:

ŚNIADANIE:

omlet (1 jajko, pomidor, pół cebuli, szczypiorek, plaster sera twarogowego chudego, garść posiekanego szpinaku - wszystko rozmieszane i usmażone na połowie łyżeczki oliwy)

sałatka (sałata, szpinak, cykoria, cytryna, seler naciowy, pomidor, ogórek)

chleb żytni pełnoziarnisty 1 kromka posypana czarnuszką i ziołami.

herbata

II ŚNIADANIE:

jogurt  z 2 łyżkami płatków owsianych, i łyżeczką siemienia lnianego

pół gruszki, kiwi

herbatka z czystka

OBIAD:

pstrąg pieczony w folii z warzywami (brokuł, seler, marchew, plastry buraka, pietruszka korzeń, por)

ryż ciemny

surówka ze szpinaku i pomidorków koktajlowych

herbata zielona

PODWIECZOREK:

szklanka maślanki lub koktajl (szpinak jabłko kiwi zblendowane)

KOLACJA:

serek wiejski light, pomidorki koktajlowe, szczypiorek, sałata, ogórek

chleb pełnoziarnisty żytni 

melisa

Wypijam w międzyczasie 1,5 do 2 litrów wody. Czasem ustalam jadłospis przy pomocy fitatu, jest bardzo pomocny w liczeniu kalorii, gdy w biegu, nie ma człowiek czasu na monotonne wyliczanie. Kuszą mnie fast foody, zwłaszcza na spotkaniach ze znajomymi którzy lubią w towarzystwie wsunąć kebaba. Ale na razie się trzymam. Jeśli bardzo czegoś pragnę, nie odmawiam sobie, tylko jem tego mniej, lub odejmuję kaloryczne sosy i takie tam złe dodatki. Ale to zdarza się rzadko. Czasem sama w domu przyrządzam coś w nagrodę, odchudzoną zapiekankę albo inne smakołyki. Skórę może uratować również kostka ciemnej czekolady, pokruszona i wrzucona do owsianki. Tak naprawdę nie jestem głodna, jem 5 posiłków dziennie i wydaje mi się że jest ok. W końcu nie boli mnie wątroba i nie męczy zgaga, po objadaniu się hamburgerami i batonikami. Może dzięki forum vitalii uda mi się ulepszyć mój jadłospis. Pozdrowienia! :)

  • angelisia69

    angelisia69

    22 kwietnia 2016, 16:58

    wiesz co nie marnuj kasy na "dietetykow" teraz wiekszosc daje glodowki i suple zeby tylko szybko schudnac.Nie martwia sie ze moga zaszkodzic danej osobie spowolnic metabolizm,bo dzieki temu ta osoba wroci po Wiecej i zaplaci oczywiscie.Poszukaj na necie kalkulatorow CPM,odejmij od tej liczby 200-300 kcal i jedz wszystko i sie ruszaj,waga napewno spadnie ;-)

    • tekturka

      tekturka

      6 maja 2016, 11:56

      dzięki za porady, Na dietetyków i tak mnie nie stać, może to i lepiej. Co do CPM, już obliczone :) Pozdrawiam!

  • afrodytam

    afrodytam

    22 kwietnia 2016, 16:34

    Dasz rade tylko wyznacz cel i nie mówię tu o wadze docelowej a wyzwaniu względem siebie . Zacznij żyć w harmonii ze swoim ciałem to menu jest spoko. Trenuj często i zawyzaj poprzeczkę ani się obejrzysz a cel zostanie osiągnięty

    • tekturka

      tekturka

      22 kwietnia 2016, 16:44

      dzieki za motywacje

  • majkowo

    majkowo

    22 kwietnia 2016, 16:08

    powodzenia! :)

    • tekturka

      tekturka

      22 kwietnia 2016, 16:16

      dziękuję :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.