Cześć Koteczki ! :)
Ale wczoraj miałam dzień wariata, zabiegany i szalony. Telefony się urywały, odezwał się G. z prośbą o pomoc i spotkanie, a idąc obok witryn, spojrzałam na swoje odbicie... I w 3 sekundy, spontanicznie weszłam do fryzjera Dziś z rana się zważyłam i też jest to dla mnie nowość, stan od dawna wyczekiwany!
Od początku zacznę.
Z G. mam kontakt raz na rok i zawsze jest to szok, gdy się odezwie, a zwłaszcza wtedy, gdy czegoś chce. Ważne jest w tym wszystkim to, że nie lecę do niego jak wcześniej. Nie mam na to ani czasu, ani ochoty. Naprawdę mi się zmieniło w głowie !
Bo to chyba tak to działa, że od dłuższego czasu zmieniam nie tylko swój sposób odżywiania. W związku z tym zmienił się tryb życia, więcej ruchu, bieganie, spacery. Mam więcej energii i robię z niej użytek ! I nie mam kompletnie ochoty na to, żeby usiąść i się użalać nad sobą (co było zjawiskiem dość częstym).
Aaaa.... Zmieniłam fryzurę !
Może nie drastycznie, ale wyglądam zupełnie inaczej ! :))
Jeśli macie tak samo jak ja miałam:
- końcówki zniszczone okrutnie
- włosy popalone od prostownicy
- zapuszczoną grzywkę
(a jeszcze jak Wasze włosy są koloru blond...)
To serdecznie polecam chociaż krótką wizytę u fryzjera- niech na wiosnę się pozbędzie z Waszych pięknych główek brzydkich, sianowatych włosów!
Ja akurat włosy mam bardzo zniszczone, bo przeszły drastyczne zabiegi w zeszłym roku
Zapuszczam włosy i mam je już do pasa, ale baaardzo im się przydało duże skrócenie końcówek ! Wycieniował mi fryzjer też włosy przy twarzy i mam nową grzywkę :)
Małe zmiany a cieszą
STANĘŁAM TEŻ NA WAGĘ :)
78 kg !!!
Wiem, że nie ma u mnie spektakularnych efektów, chudnę baaardzo powoli, chyba 1kg/ 2 tygodnie, ale....
Jestem szczęśliwa !!!
JESTEM W POŁOWIE DROGI
Zostało mi 8kg do moich 70 kg.
Jakoś nie wyobrażam sobie ważyć mniej.
Raz, dawno temu jak schudłam do 70 kg, to wyglądałam jakoś tak... niezdrowo ! Pewnie to kwestia złej diety, bo miałam szarą cerę, zapadnięte policzki i wcale nie wyglądałam ładnie. Dlatego nie ustalam sobie za cel "6". Zobaczymy, jeszcze kawał drogi przede mną !
Do wakacji zdążymy zmienić swoje ciałka, prawda Koteczki? :))
Wygońcie mnie do sprzątania i nauki....
Bo lenia mam.... Wolę sobie w kuchni siedzieć i pić kawę "z Wami" :))
Wczorajsze menu:
1. śniadanie: 4 małe grzanki razowe z ziołami, czosnkiem; pół banana, marchew, kubek maślanki
2. obiad: 2 naleśniki z nadzieniem groszkowo- porowym, pomidor, parę oliwek
3. deser: grejpfrut na gorąco, z cynamonem, imbirem, łyżeczką dżemu porzeczkowego
4. przekąska: 2 szklanki maślanki z cynamonem
4. kolacja: jajko, parówka, kromka z musztardą i rzeżuchą
Jestem zachwycona tym grejpfrutem, wspaniały przepis !!! Już dodałam do ulubionych :))
A tu moje naleśniczki, kiedyś je zrobiłam z własnej inwencji hihi:
Kotusie, życzę Wam cudnej soboty !!!
Wiosna idzie hihihih
Ale wczoraj miałam dzień wariata, zabiegany i szalony. Telefony się urywały, odezwał się G. z prośbą o pomoc i spotkanie, a idąc obok witryn, spojrzałam na swoje odbicie... I w 3 sekundy, spontanicznie weszłam do fryzjera Dziś z rana się zważyłam i też jest to dla mnie nowość, stan od dawna wyczekiwany!
Od początku zacznę.
Z G. mam kontakt raz na rok i zawsze jest to szok, gdy się odezwie, a zwłaszcza wtedy, gdy czegoś chce. Ważne jest w tym wszystkim to, że nie lecę do niego jak wcześniej. Nie mam na to ani czasu, ani ochoty. Naprawdę mi się zmieniło w głowie !
Bo to chyba tak to działa, że od dłuższego czasu zmieniam nie tylko swój sposób odżywiania. W związku z tym zmienił się tryb życia, więcej ruchu, bieganie, spacery. Mam więcej energii i robię z niej użytek ! I nie mam kompletnie ochoty na to, żeby usiąść i się użalać nad sobą (co było zjawiskiem dość częstym).
Aaaa.... Zmieniłam fryzurę !
Może nie drastycznie, ale wyglądam zupełnie inaczej ! :))
Jeśli macie tak samo jak ja miałam:
- końcówki zniszczone okrutnie
- włosy popalone od prostownicy
- zapuszczoną grzywkę
(a jeszcze jak Wasze włosy są koloru blond...)
To serdecznie polecam chociaż krótką wizytę u fryzjera- niech na wiosnę się pozbędzie z Waszych pięknych główek brzydkich, sianowatych włosów!
Ja akurat włosy mam bardzo zniszczone, bo przeszły drastyczne zabiegi w zeszłym roku
Zapuszczam włosy i mam je już do pasa, ale baaardzo im się przydało duże skrócenie końcówek ! Wycieniował mi fryzjer też włosy przy twarzy i mam nową grzywkę :)
Małe zmiany a cieszą
STANĘŁAM TEŻ NA WAGĘ :)
78 kg !!!
Wiem, że nie ma u mnie spektakularnych efektów, chudnę baaardzo powoli, chyba 1kg/ 2 tygodnie, ale....
Jestem szczęśliwa !!!
JESTEM W POŁOWIE DROGI
Zostało mi 8kg do moich 70 kg.
Jakoś nie wyobrażam sobie ważyć mniej.
Raz, dawno temu jak schudłam do 70 kg, to wyglądałam jakoś tak... niezdrowo ! Pewnie to kwestia złej diety, bo miałam szarą cerę, zapadnięte policzki i wcale nie wyglądałam ładnie. Dlatego nie ustalam sobie za cel "6". Zobaczymy, jeszcze kawał drogi przede mną !
Do wakacji zdążymy zmienić swoje ciałka, prawda Koteczki? :))
Wygońcie mnie do sprzątania i nauki....
Bo lenia mam.... Wolę sobie w kuchni siedzieć i pić kawę "z Wami" :))
Wczorajsze menu:
1. śniadanie: 4 małe grzanki razowe z ziołami, czosnkiem; pół banana, marchew, kubek maślanki
2. obiad: 2 naleśniki z nadzieniem groszkowo- porowym, pomidor, parę oliwek
3. deser: grejpfrut na gorąco, z cynamonem, imbirem, łyżeczką dżemu porzeczkowego
4. przekąska: 2 szklanki maślanki z cynamonem
4. kolacja: jajko, parówka, kromka z musztardą i rzeżuchą
Jestem zachwycona tym grejpfrutem, wspaniały przepis !!! Już dodałam do ulubionych :))
A tu moje naleśniczki, kiedyś je zrobiłam z własnej inwencji hihi:
Kotusie, życzę Wam cudnej soboty !!!
Wiosna idzie hihihih
ZonaBatmana
7 kwietnia 2013, 21:17Miałaś racje, tylko że ja jej nie polubiłam, ja ją pokochałam !;P Hehe no mówię Ci, że dziwny jest ten świat ;p O widzisz jak się synchronizujemy?;D :P Czyi jednak kg spadł? Osz w mordę, to ekstra! Ciesze się i serdecznie gratuluje!;* Jak to nie spektakularny? Każdy spadek jest spektakularny, już nie pitol ;p I mnie też przydałaby się wizyta u fryzjera, ale...dopiero co zaczęłam zapuszczać i mi szkoda...może po wakacjach pomyślę ;p Ale Cb rozumiem, należało Ci się ;) tzn ta zmiana ;p Nie zniszczone końcówki, żeby nie było ;p
ZonaBatmana
7 kwietnia 2013, 21:17Miałaś racje, tylko że ja jej nie polubiłam, ja ją pokochałam !;P Hehe no mówię Ci, że dziwny jest ten świat ;p O widzisz jak się synchronizujemy?;D :P Czyi jednak kg spadł? Osz w mordę, to ekstra! Ciesze się i serdecznie gratuluje!;* Jak to nie spektakularny? Każdy spadek jest spektakularny, już nie pitol ;p I mnie też przydałaby się wizyta u fryzjera, ale...dopiero co zaczęłam zapuszczać i mi szkoda...może po wakacjach pomyślę ;p Ale Cb rozumiem, należało Ci się ;) tzn ta zmiana ;p Nie zniszczone końcówki, żeby nie było ;p
Madeleine90
7 kwietnia 2013, 16:58jakoś szczególnie to raczej nie:) 1 tygodniu jakaś maseczka na włosy (olej kokosowy albo olej rycynow z żółtkiem) oprócz tego używam naturalnych kosmetyków do włosów, mam rewelacyjny szampon i odżywki- ale niestety u nas one nie są dostępne, albo mają bardzo wysoką cenę. Zawsze kupuje na zapas kiedy wyjeżdzam (marka korres, gdybyś gdzieś kiedyś widziała to polecam:)
niezaleznosc
7 kwietnia 2013, 13:19Mam nadzieję, że się pochwalisz! czekam tylko na to
niezaleznosc
7 kwietnia 2013, 12:31szkoda, szkoda, że nie jesteś gotowa :( chętnie bym zobaczyła, ale wiesz jak coś to się nie krępuj! :D nie kuś tym deserkiem, bo w diecie nie mam czegoś takiego a nie mogę podjadać :C wiesz co, to serio spróbuj, bo się sprawdza :)
Madeleine90
7 kwietnia 2013, 11:33włosy mam bardzo długie i mocne, ale to zasługa głównie zdrowego jedzenia+ regularnie piję pokrzywę i skrzyp:) po ziołach nie ma błyskawicznych efektów, ale po 2-3 miesiącach widać poprawę:)
siwwaa
6 kwietnia 2013, 23:46mam takie włosy jak opisałaś :D hahaha ale nie są aż takie zniszczone ;) i zapuszczam :D jedynie czasem grzywkę podetnę ale to już i tak dawno nie miało miejsca :D
Madeleine90
6 kwietnia 2013, 22:28też muszę się wbrać do fryzjera:) może nie mam zniszczonych włosów ale jednak pielęgnajcja długich włosów jest bardzo czasochłonna i w ogóle męcząca:) także planuje je skrócić, chociaż z 10 cm:)
Mileczna
6 kwietnia 2013, 14:32Och gratuluję gratuluję ... pies mimo miłości do śniegu ma go już serdecznie dość, ja zresztą też. Dziś widziałam stado bocianów - już one tej wiośnie przemówią do rozumu!!!
niezaleznosc
6 kwietnia 2013, 13:28zrób sobie zdjęcie w nowej fryzurze :(( też myślę nad jakąś zmianą, ale z jednej strony chce zapuścić, mieć naturalny kolor, a z drugiej zrobić rude włosy albo pasemka xD Nie wiem dlaczego mówisz, że wolno chudniesz. Właśnie zdrowo, wręcz podręcznikowo! Ty się ciesz, że w ogóle jest jakiś spadek, bo u mnie z tym ciężko :( Do wakacji osiągniemy nasz cel, kochana! :))) ten deser brzmi pyyyyyyysznie! ♥ a co do włosów, nie mogę za bardzo naturalnych szamponów używać, bo bardzo źle wyglądają po nich moje włosy. kupiłam z joanny balsam mleczny i dziś się zdziwiłam, super się ułożyły bez szczotki i tak na szybko (szłam na siłownie), więc jak dzięki niemu mam mieć tak ułożone włosy, to łoho będe korzystać! :D
Malwinka200
6 kwietnia 2013, 13:22Optymizm aż bije z Twojego wpisu !!:D Oby tak dalej :D
rroja
6 kwietnia 2013, 13:00podobno jak kobieta coś zmienia w swoim życiu to zmienia też fryzurę, tak nam wnętrze nakazuje :D a chudnięcie 1 kg/2 tyg nie jest takie złe! ;)