No i dupa Wróciłam wczoraj z treningu....o 18:30. W perspektywie roboty domowe typu : obiad na 2 dni, kanapki do pracy i szkoły, kolacja...Byłam nawet zadowolona...A kiedy weszłam do kuchni i zobaczyłam te okruchy po chlebie na blacie, małżonka rozpierniczonego na futonie, młodą u siebie w norze to.... Wkurw miałam totalny....W efekcie nażarłam się jak świnia Czy to ja jestem nienormalna czy świat?! Później jeszcze dyskusja o sąsiadach - bo według pani mieszkającej naprzeciwko - nad moim mieszkaniem jest burdel Qrwa, ja już nie ogarniam tego miejsca...albo pijaki, ćpuny, bezrobotne krowy z blond strąkami i czarnym odrostem na 10 cm piętro niżej albo burdel i dziwki piętro wyżej!! I tekst : co ci to przeszkadza...No kurde raczej mi przeszkadza....ale jeśli chce to mogę mu załatwić wizytę. Daleko nie będzie miał.... To mi nie będzie przeszkadzać...taki mam w sobie chłód emocjonalny....
Jak ja nienawidzę tego mieszkania!! Jak ja marze o tym, żeby się wyprowadzić!! I jeszcze słowa mojego męża : "a bo wiesz, ci co mieszkali nad nami to się przeprowadzili bo wybudowali się w Bogdańcu"...Tak kochanie, może trudno w to uwierzyć ale ludzie się budują i w ciągu roku wprowadzają....nie tak jak my...przez 2-3 lata. Ja pierniczę....chyba pójdę z tej nory na wiochę, okna już mam, spać będę na materacu ale przynajmniej będę mieć spokój....Ja się po prostu nie nadaję do mieszkania z kimś i już. I do życia..we dwoje, we troje....
Dobra, cicho....
Umówiłam się na spotkanie z trenerem. Nie będzie zadowolony...ja też zresztą nie. Nie sądzę, żeby zmienił się stosunek tłuszczu do mięśni a tym bardziej waga !! Chyba zacznę ćwiczyć codziennie, przynajmniej w domu będę spędzać mniej czasu
Jadłospis na 15.05.2014
I - tradycyjnie musli +kawa
II - równie tradycyjnie pudełko owoców +musli +jogurt
lunch - sałatka z selera, szynki, ananasa + łyżka majonezu+łyżka jogurtu
obiadokolacja - pomidorowa, kawa
przekąska - kromka chleba z awokado i pomidorem
Postaram się dziś nie denerwować, nie przeklinać (dzień bez wulgaryzmów podobno dziś) i nie żreć!!
Wczoraj liga angielska. Boski Iversen - same 3. Qrde, chciałabym kiedyś pójść na ligę angielską . I ciągle w głowie ten Krzyś...W sobotę GP w Finlandii a on w ortezie...Ciekawe...
ewela22.ewelina
15 maja 2014, 12:17ja tez chodze sprzatam po wszystkich a za chwile to samo nie doceniaja to ze ktos posprzatapo nic wkurza tez mnie to:/
ewela22.ewelina
15 maja 2014, 12:17ja tez chodze sprzatam po wszystkich a za chwile to samo nie doceniaja to ze ktos posprzatapo nic wkurza tez mnie to:/
Agujan
15 maja 2014, 11:50Końcówka przed przeprowadzką jest najgorsza - pamiętam jak nic mnie w mieszkaniu nie cieszyło , nie miałam ochoty sprzątać (jeszcze bardziej niż zwykle) bo wszystkimi myślami byłam już na nowym ale Ksenia ma rację - z czasem będziesz rechotać z tego choć niby ...burdel nad domem to średni temat do śmiechu ;)
tarantula1973
15 maja 2014, 12:08Chciałabym już być przed przeprowadzką...a to jeszcze tyle czasu ! No średnio z tym burdelem. Póki co nie słychać odgłosów charakterystycznych dla pracy, póki co panie raczą nie tylko głośną muzyką co zaczyna mi działać na nerwy...Ale jak zaczną klientów przyjmować to nie wytrzymam i zrobię zadymę.
ksemir
15 maja 2014, 11:07No to nieżle sie nawqurwiałaś,jeśli dobrze sie zrobiło to rozgrzeszenie ode mnie masz ;) .Powiem ci ze my z mężem też zamierzamy w przyszłym roku pojechać na mecz Man U,bo on jest fanem.Co do sąsiadów,to współczuję,ale tez musisz myslec pozytywnie bo coraz blizej masz do wyprowadzki,a pozniej bedziesz sie z tego smiała.
tarantula1973
15 maja 2014, 11:35niestety, wcale mi lepiej nie było :( I zła byłam na siebie, bo ja się wkurwiam a oni luzik....I jeszcze do tego to żarcie....Właśnie - koleżanka w pracy też mi tak powiedziała - 2 latka szybko zlecą, może uda się szybciej... Ale swoją drogą co za skupisko debili w tym moim bloku....aż zal.