Ale się tu trochę pozmieniało...
Ale chciałam powiedzieć, że żyję...jestem...walczę...
Trochę mi się przybrało ostatnimi czasy Niestety....
Już wkrótce zacznę bywać regularniej. Od czwartku zaczynam treningi w Nautilusie
Pierwszy trening mam z trenerem mojej młodej, już mi powiedziała, że wyjdę nieżywa Ale cieszę się !!!
Byłam na pierwszym treningu w Pure Jatomi i...niby fajnie, niby ok ale : trenerka od razu mi zaproponowała trening personalny, kategorycznie stwierdziła, że mam schudnąć 10 kg (ale jak...dietetyczka stwierdziła, ze więcej niż 5 bez szkody dla organizmu nie schudnę), 2krotnie wspomniałam, że młoda jest po operacji kolana a ja mam problemy a ona wysłała nas na orbi, na którym młoda nie może ćwiczyć...No i później pokazała ćwiczenia i podczas całego naszego treningu nie raczyła nas już zaszczycić swą obecnością....a był to trening personalny z pomiarem.
Wybrałam Nautilusa bo :
-młoda tam chodzi od 5 miesięcy
- w cenie są konsultacje z trenerem - co miesiąc nowy zestaw, omawianie wyników
- bardziej profesjonalne podejście.
Jak będzie - zobaczymy w czwartek
Tymczasem trzymajcie kciuki !!
Agujan
10 kwietnia 2014, 19:19cieszę się że jednak jesteś :) W kupie raźniej.
agulina30
8 kwietnia 2014, 14:48trzymam kciuki! na pewno Ci się uda!
barbra1976
8 kwietnia 2014, 14:35Ooo Heloljelol :))a co to się ze zdrowiem dzieje ze chudnąć nie pozwalają?
belferzyca
8 kwietnia 2014, 13:55trzymam