Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Another day, Another lied, More hopes and words


06.07.2013

I - 2 kromki chleba orkiszowego z almette i pomidorem, kawa

II - activia naturalna, mus wiśniowy, popping z amarantusa - 2 łyżki

lunch - fasolka szparagowa w bułce, 1/3 pieczonej piersi z kurczaka ( z poniedziałkowego obiadu - resztki), kawa mrożona z sieciówki kawowej

obiadokolacja - zupa szczawiowa z jajkiem (mała bulionówka), kawa mrożona - made in home ( z lodami...więcej niż 2 kulki)

przekąska - sałatka z surimi, herbata ananasowa, 2 ciastka z lidla, cienki pasek ciasta z pianką - efekt późnej wizyty u znajomych

07.08.2013

I - 2 parówki z szynki, pomidor

II - activia naturalna, garść winogron, brzoskwinia

lunch - wczorajsza sałatka z surimi (kapusta pekińska, ogórek, pomidor, surimi - dressing z majonezu, jogurtu naturalnego i czosnku), kawa z mlekiem

obiadokolacja - wczorajsza zupa szczawiowa z jajkiem

przekąska - jogurt naturalny z musem z porzeczek, kawa mrożona

Nadal nie ćwiczę, chodzę na krio, staram się dużo chodzić : dziś na działkę...Kolano boli, wczoraj przez przypadek namierzyłam źródło bólu - nacisnęłam wierzch kolana - tam gdzie rzepka i auć...zabolało. Zastanawiałam się co lepiej zrobić : rtg czy usg. Wielebny Google podpowiedział mi, że raczej rtg Ap + boczne. Mój portfel też mi podziękuje . Qrdę, trochę się boję, że wyląduję na stole operacyjnym...

Wczoraj byłam u rehabilitanta. Powiedział mi, że Kinia jest zdyscyplinowana ale już znudzona tą rehabilitacją i chciałaby już być sprawna. Ma trochę za duży obrzęk ( założył jej tejpy i kazał obkładać mrożonymi kompresami) i on jej trochę utrudnia dojście do 90 stopni w zgięciu. Ale obiecał jej,że jak będzie się przykładać to w ciągu 2 tygodni to zgięcie będzie. Tak między prawdą a bogiem...ja też mam już dość...chyba nawet bardziej niż ona.

Mąż dostaje pierdolca..znów w nocy pozamykał okna bo..padało....A wczoraj dzwonił budowlaniec,że będziemy szalunki kłaść i fundamenty lać dzisiaj....tylko qrwa znów w nocy padało !!!! Czemu mnie to nie dziwi ? Jakoś się wszystko pierd.oli w życiu....Już mi się nawet nie chce gadać/myśleć o tym wymarzonym domu....Do tego jeszcze wczoraj moja pierwsza porażka zaopatrzeniowa - miałam się zorientować gdzie kupić dystanse betonowe - obdzwoniłam cały gorzów + okolice - NiE MA !!! Nawet w jednej firmie pan miły bardzo chciał mi pomóc i doopa....w końcu ustaliliśmy, ze kostka brukowa się nada. A wieczorem dostaliśmy od kolesia cała torbę dystansów plastikowych (ale one nie są tak dobre). Cóż, rzeczy niemożliwe załatwiam od ręki...na cuda trzeba poczekać 2 dni

Na pocieszenie idę dziś do ogrodnika kupić sobie hortensję. Akurat jak kupowałam drzewko to widziałam, że mieli promocję na nie. Podobno ciężko wyhodować hortensję na balkonie ale ...spróbuję. może chociaż to mi się uda ! Jak nie to też płakać nie będę !

Podobno dziś przyjeżdża ten prezes, który rozmawiał z nami w sprawie nowej pracy....od 1 sierpnia to nie wypaliło....ciekawe czym teraz będzie chciał nas omamić....dla mnie to głupia sytuacja...nie podoba mi się takie traktowanie, takie podejście do tematu....mało to profesjonalne. A może wcale z nami nie będzie rozmawiał ? Może przyjeżdża tu w innym celu?



  • Jogata

    Jogata

    7 sierpnia 2013, 22:33

    Ja myślę o budowie....już działkę mam. Pozdrawiam

  • ruda19888

    ruda19888

    7 sierpnia 2013, 09:29

    powodzenia z hortensją

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.