Jestem dziś przewrażliwiona. Na swoim punkcie. Wstałam z łóżka już w takim stanie i ..ten dzień może się źle skończyć....
W pracy od paru dni ożywiona, coroczna dyskusja o woodstokowiczach....Uroki pracy przy torach kolejowych, z kolejarzami, z dojeżdżającymi koleją z kierunku Kostrzyn...Jak co roku te drętwe gadki, że szmaty, ścierwa, brudasy....no bo wiecie...u mnie towarzystwo raczej "ąę"...Ja prdlę....rozpatrywanie tego przez pryzmat ciekawostki przyrodniczej, obwoźnego cyrku...i ten tembr głosu, że oto ja jestem lepszy niż ta niemyta banda....Mój boshe...i kto to mówi...żona nałogowego alkoholika, który ma mgr przed nazwiskiem...obleśny dziad z technicznego, który niejedno ma za uszami...czy święta matka-polka, która pierwsza jest do oceniania i plotkowania....Ja chyba naprawdę przestałam lubić to towarzystwo pracowe...jak co roku...
Jeżdżę na woodstock co roku, niektórzy mnie dziwią, niektórzy śmieszą, żeby nie było, że ja taka święta, tolerancyjna jestem....ale generalnie wszystko mi się tam podoba, nie mam problemu z tym. I gdyby moja młoda chciała tam jechać - proszę bardzo !
I tak...nie lubię dziś komentarzy pod swym adresem, nie lubię żartów na swój temat....Dziś jestem arogancka, zła i mogę się odciąć niewybrednym słowem...I za chwilę to zrobię, mam już na celowniku 2 osoby z pracy - bójcie się!! Tak mi się porobiło....
Kupiliśmy wczoraj to na prezent :
Nasz nie jest taki duży, ale liście ma takie cannabisowate . Ja chciałam czerwony ale mój maż stanął okoniem, że nie bo on nie znosi czerwonego (jakby to był prezent dla niego), w końcu ustąpiłam...Rozpatrywaliśmy jeszcze miłorząb, jednak PiW stwierdził, że one wyglądają jakby umierały.... Po tej wycieczce do ogrodniczego już wiem, czego potrzebuję
02.08.2013
I - kromka chleba orkiszowego z almette i pomidorem
II - kaszka bananowa z torebki, brzoskwinia
lunch /obiadokolacja - makaron (garść ) z sosem z brzoskwiń i serka homo
a póżniej totalny imprezowy odjazd....niestety tylko żarciowy....miałam się urżnąć ale po wczorajszych przygodach taksówkowych...postanowiłam jeździć autkiem. Będę robić za kierowcę !
W sobotę woodstock, już znajomi dzwonili, że czekają na nas....a w niedzielę może pojedziemy do szczecina?!
Zaczęły się problemy z urlopem...miałam iść od 19 sierpnia, idę od 23 sierpnia....na tydzień....mam dość...totalnie...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Jogata
4 sierpnia 2013, 19:27Cześć,niestety wyjechaliśmy z Gorzowa o 7 rano zeby uniknąć korków i tak był bardzo duży ruch:-), mam nadzieję że uda nam się spotkać następnym razem.
Jogata
2 sierpnia 2013, 23:16Cześć, Jestem już w Gorzowie, sobotę też mam zajętą bo planuję jakiś wyjazd też może do Szczecina, ale niedzielę narazie mam wolną - więc może w niedzielę, ale dam jeszcze znać. W niedzielę wracam do Głogowa a wiesz jak to jest .....korki, bo ludziska wracają.....
barbra1976
2 sierpnia 2013, 13:34kurde. zle. to nawpieprzaj sie bialka zamiast cukru, apetyt ci przyhamuje i nie utuczy. to wlasnie zapodaje od wczoraj;)
barbra1976
2 sierpnia 2013, 13:20za bardzo "ąę" to oni nie sa uzywajac slow szmaty i scierwa...biedaku, ze tez ci przyszlo musiec takich znosic. lepiej juz dzis cos mac zamiast do poniedzialku czekac. bo jak ci przez weekend na dupie przyrosnie bedzie jeszcze gorszy humor
Agujan
2 sierpnia 2013, 10:16my jeszcze rozważamy czy się zabrać czy nie (młodzi jadą na bank mi się nie chce tak daleko a Łukasz niezdecydowany). A co do Twoich rozważań to .... jak dobrze że nie jestem sama :/ Ja wczoraj wysłuchałam podobnych akcji od teściów tj że na Woodstock jeżdżą tylko degeneraci i narkomani i nie powinniśmy chłopców puszczać (jeżdżą regularnie od kilku lat) i że kościół ostrzega....