Tak....zmiany...zmiany..zmiany....
I to zarówno zawodowe jak i w diecie.
Musze wrócić do diety z początków odchudzania z panią Iwoną. Zaczynam coraz bardziej sobie folgować, te makarony, ziemniaczki w zupie i inne takie....rozpasałam się za bardzo, za chwile źle się to odbije na wadze i będzie dupa. I się zdziwię. Dlatego znów trochę bardziej ścisłe jedzenie, z wykorzystaniem tego co było na początku.
Przyznaję, nie ćwiczyłam wczoraj. Znów znalazłam wymówkę. Dużo mam tych wymówek ostatnio...dziecko, praca, chwilowo nie mam ciepłej wody więc trzeba ogarnąć grzanie w garach, pomaganie młodej w myciu....jestem zmęczona i nie mam zwyczajnie ochoty męczyć się bardziej. Ale...wczoraj siedziałam w pracy do 16:30 bo....przyjechał nowy prezes nowej spółki. Miałyśmy rozmowę z nim....zaproponował nam pracę w nowej firmie, na miejscu, na czas nieokreślony, warunki płacowe bez zmian. Od 1 sierpnia. Tu mamy się zwolnić za porozumieniem stron....zgodziłyśmy się, zespół zostaje zespołem. Praca będzie inna, jeszcze bardziej wycinkowa. Ale mimo tego, bedzie jej więcej bo zajmiemy się obsługą wszystkich firm z grupy....Dziwnie mi....tyle lat w tej firmie....niby perspektywy lepsze, jakaś nowa ścieżka rozwoju....z drugiej strony trochę żal. Kwestia wyboru cokolwiek sporna, bo gdybyśmy się nie zgodziły to nie byłoby miejsca dla nas. Czyli albo praca u nich albo kuroniówka (ewentualnie inna praca - tylko gdzie?!). Mimo wszystko patrzę optymistycznie. Przed nami masa pracy, szkoleń, nauki....i to już wkrótce...Oby było dobrze !
Opuchlizna powoli schodzi. Już nie zakładam folii, już się nie ślimaczy, tusz nie wyłazi....będzie się goił, złuszczał. Na razie wygląda jak naklejony
03.07.2013
I - 2 jajka, 5 pomidorków koktajlowych, kawa
II - serek wiejski
lunch - jajko w szynce (pokrojone i zawinięte w 3 plastry piersi w curry)
obiadokolacja - zupa buraczkowa, 1/2 fileta z kurczaka
kolacja - kefir - szklanka, surówka
Nie wpisuję, że będę ćwiczyć, nie wiem czy zmobilizuję się w tym tygodniu do jakiejkolwiek więcej aktywności fizycznej. Smutne to. Jestem wykończona, niewyspana, bez sił ...Ratunku!!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Agujan
3 lipca 2013, 14:54...a pitę kupiłam gotową do odgrzania w tesco - pakowane po 5 sztuk i fajny skład bez syfów.
Agujan
3 lipca 2013, 14:21Polecam basen - nie dość że po nim zaliczysz prysznic bez konieczności grzania wody to dodatkowo Ci doda energii :) A co do psychologii to mnie rozbawiłaś nieźle ;)
Isfet
3 lipca 2013, 12:05Hehe fajnie wiedzieć że ktoś ma podobne zapatrywania jak ja i lubie te moje wypociny czytać :P pewnie jak coś ciekawego znajdę to znając siebie i tak nie omieszkam się podzielić :) zwłaszcza teraz jak wiem że jednak ktoś to czytał :D
Isfet
3 lipca 2013, 11:47Jak jesteś zmęczona to nie ma co się dobijać ćwiczeniami, co najwyżej lekki spacerek jak znajdziesz chwile :P Poza tym jak masz aktywny dzień to i tak spalasz kalorie ;)
Isfet
3 lipca 2013, 11:40Oj tam szkoda :P i tak wiekszość kobitek tu szuka sposobu na odchudzanie i ćwiczenia, moje pasja do naturalnych kosmetyków pewnie mało kogo obchodzi :P znajdę sobie miejsce do uzewnętrzniania się gdzie indziej :)
SYLWIULA.sylwia
3 lipca 2013, 11:19Nastepnym razem jak będziesz miała w planie Myslibórz to daj znac moze jakies spotkanko?
SYLWIULA.sylwia
3 lipca 2013, 11:17Takie rozwiązanie z praca jest chyba lepsze niz kuroniówka i szukanie nowej. Ja odkopałam swoja dietę z Vitalii i dzisiaj mamy takie same I i II sniadania;) Miłego dnia:)))