Kocham te 33 stopnie, żar lejący się z nieba, kocham wychodzić z biurowca prosto w rozgrzane powietrze ! Wiem, jestem pewnie jedyną osobą, która kocha upały!!! Jestem nienormalna!
Wczorajszy plan ćwiczeniowy zrealizowany. Uczciwie poćwiczone z Chodakowską, do tego poszłam wczoraj na działkę i tam też się powyginałam .
Dziś wizyta kontrolna u stomatologa. Zaczęłam rozmyślać o założeniu aparatu na dolne zęby , widzę, że coraz bardziej na siebie zachodzą, mam stłoczenia już takie,że cieżko nić włożyć, żeby wynitkować. No ale pierwszeństwo ma młoda - jej najpierw trzeba korekcję zrobić, ja tak na doczepkę....właściwie w ramach fanaberii.
Wczoraj znów miałam wykład na temat diety bezglutenowej. Koleżanka z ekonomicznego jest chora na celiakię, jej mama jest przewodniczącą stowarzyszenia chorych na celiakię. I właściwie to ona mi uświadomiła, że przy moim Hashi jednak zdałoby się stosować dietę bezglutenową (i bezmleczną ). Bo to nie jest takie tam...kaprys, tylko tarczyca wychwytuje te szkodliwe białka....qrdę trochę mnie to zasmuciło....bo jednak ma wpływ na mój organizm....
A przecież jest tyle dobrych rzeczy do zjedzenia!! Ale z glutenem....np. kakao, czekolada, płatki owsiane....wszystko zakazane w diecie bezglutenowej....dozwolony ryż - ja go toleruję tylko w sushi!!! Nic to, trzeba się będzie bliżej zaznajomić z tematem...jednak jest to trochę jak kubeł zimnej wody w tym upale....
Jak już jesteśmy przy jedzeniu.....znalazłam super pomysł na pewnym blogu (link : http://lepszysmak.wordpress.com/2013/06/20/salatka-sloikowa-czyli-odkrycie-roku-2013/). Jak dla mnie bomba ! Paczajta :
Słoikowe sałatki ! To jest to!! Wszystko wyjaśnione na blogu : na sam dół idą składniki mokre, twarde, później pomidorki ale koktajlowe - których nie trzeba kroić, na koniec sałata. zainteresowanych odsyłam do bloga lepszysmak . ja poświęcę się w sobotę, postoję trochę przy garach i przygotuję zapas na kilka dni. W tygodniu przeżywam męczarnie, kiedy mam sobie zrobić sałatkę - surówkę, zazwyczaj kończy się zjedzeniem pomidora, papryki lub ogórka...A tak wyjmę sobie słoik, zrobię dressing i wuala!!
Jadłospis na dziś :
I - 2 kromki chleba orkiszowego z faszerowanym kurczakiem, kawa, pomidor malinowy
II - jogobella z ziarnami i suszonymi śliwkami, kiwi
lunch - 1/2 awokado, pomidor, ogórek, 3 cienkie plastry serka z niebieską pleśnią (ups)
obiadokolacja - surówka z młodej kapusty z koperkiem i oliwą, pierś kurczaka pikantna
przekąska - koktajl z maślanki i truskawek, jajko
Tyle o żarciu. Dziś nie poćwiczę z Ewką, bo czekają mnie meczarnie na fotelu dentystycznym, poza tym zakwasy dają znać o sobie, muszę sobie zrobić dzień przerwy . Pewno wskoczę trochę na stepper albo...ale o tym szaaaa.....
Paczajcie co znów wynalazłam :
Chyba nie skończy się na 3 tatuażach......to mój pomysł na drugą łopatkę lub żebra. Chociaż...to jest tak piękne, że szkoda ukrywać pod ubraniem. W każdym razie założę sobie bana na galerie z tatuażami, bo albo zbankrutuję albo zrobię z siebie zombie girl (jak Zombie Boy), albo ....zrobię z siebie idiotkę przed Wolfem - a tego nie chcę ! Odliczam już czas do 1 lipca, przebieram z radości nogami, niecierpliwię się....ale dalej nic nie wiem.
To tyle ma do powiedzenia na dziś !
Pa
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
barbra1976
20 czerwca 2013, 14:44rzeczywiscie lekko zboczona jestes:))) mi niedobrze od asfaltu i benzyny ale za to... lakier do paznokci mrrrrrr:) klub nietypowych cpunek zakladamy?
Agujan
20 czerwca 2013, 14:15Gile przepiękne - słońce Ty po prostu oswój się z myślą że będziesz total look tatoo i tyle :)))))))
Agujan
20 czerwca 2013, 14:12no właśnie barbra mnie ubiegła - ja też to kocham i też czuje się jak jedyna taka nienormalna na świecie - wszyscy marudzą ze duszno i lepiąco a ja szczęśliwa :))))))))))
barbra1976
20 czerwca 2013, 13:30nie jestes sama, agu tez tak stuknieta z upalem:)
LeiaOrgana7
20 czerwca 2013, 13:03Piękny ten tatuaż :) Uwielbiam motywy z ptaszkami :) Niestety nie cierpię upałów, za gruba jestem ;) Wczoraj i do nas na Wyspy dotarły 'tropikalne' upały w postaci 27 stopni i braku wiatru, a ja prawie zdechłam ;) No ćwiczyć na powietrzu się niemal nie dało.
mala2580
20 czerwca 2013, 11:50też uwielbiam ciepełko takie;)