Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
20121106


o jezu...zeżarło mi wpis po raz drugi....masakra.

No więc w skrócie :

Jadłospis - nic nadzwyczajnego :

I - jajko, plaster faszerowanego kurczaka, kawałek twarogu, kawa z mlekiem

II - twarożek z ogromną iloscią papryki, jabłko

przekąska pracowa - owsianka z lodówki z kiwi i truskawkami

obiad - wczorajsze spagetti

kolacja - 1/2 makreli, kilka pomidorków cherry

Kultura fizyczna :

Chodakowska albo 40 minut na stepperze.

Dziś samopoczucie lepsze, dolegliwosci minęły - mam nauczkę na najbliższą imprezę, żeby nie szaleć z alko.

Muszę udać się na poszukiwania "małej czarnej", gdyż na zabawie obowiązuje "dyskretna elegancja" - w końcu bawi się tam grono pedagogiczne.

Z wieści spoza kręgu jedzeniowego : zakupiłam 4 ślimaki helenki do akwarium. Z braku futrzaka nareszcie zadbam o swoje ryby, o jakosć ich życia i estetykę w ich domu.

No i wieść najfajniejsza !! Ekipa z pracy małżonka montuje wyjazd w grudniu do Karpacza ! Śniegu padaj - Karpaczu ! przybywam na białe szaleństwo !

  • Agujan

    Agujan

    6 listopada 2012, 09:01

    Basen rano to plus wolnego zawodu ...ale minusy też są. Trzeba się samemu zmobilizować bez bata w postaci szefa i popołudnia rozpieprzone bo wtedy ew spotkania z klientami. Nart zazdroszczę, nie byłam od lat nie wiem już ilu...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.