Znów wracam na drogę cnoty. czyli jedzenie bez szaleństw, bez shitów, bez podjadania. Muszę przerwać to błędne koło.
W weekend nawet nie poszalałam, poza piątkowym kawałkiem tortu bezowego, poza pudełkiem rafaello (podzielonym na 3 ), poza wczorajszym kinder bueno i kilkoma żelkami - było ok. Na działce się naharowałam, wykorzystałam ładną pogodę i to, że mogę pomóc teściowej. Wieczorkiem z PiW trzepalismy chodniki z piwnicy...szok, sobota porządkująca była. Były też kiełbaski z ogniska, ziemniaczki pieczone w popiele - super dzień.
Wczoraj za to kulałam się z jednego boku na drugi jak stary kot, taka leniwa niedziela z ksiażką, tv, kawą...
Przeglądałam w weekend jakieś gazetki i wpadło mi w łapki zdjęcie tatuażu - motyle. No i wpadłam. Mam zajawkę na motyle, kolorowe 3 małe motylki umieszczone między nadgarstkiem a zgięciem łokcia. Łaaaa...teraz siedzę i przeglądam net w poszukiwaniu motyli, które mnie zachwycą. Ale nie zapominam : 10 kg w dół i dopiero tatuaż.
To mi sie podoba:
i to ale te sa czarnobiałe:
Ok, koniec w tym temacie, będę poszukiwac dalej...
Jadłospisik na dziś to :
I - starter owsiankowy, kawa z mlekiem
II - jogurt kiwi, musli, jabłko
lunch - warzywa na patelnię,
obiad - kurczak pieczony (1/2 piersi), garść frytek, surówka
przekąska - jabłko, kawa z mlekiem
kolacja - twarożek, pomidor, ogórek, plaster szynki z indyka
Z ćwiczeń planuję długi spacer z pracy do centrum, może coś poćwiczę w domu.
A teraz wracam do pracy, bo pani kiero mi zaraz łeb urwie.
jovita28
7 listopada 2011, 12:40tatuaże super ten drugi cudo , tez myslałam, jakis czas temu ale niestety
rozaar
7 listopada 2011, 12:20jeszcze nie tak dawno sama miałam ochotę na tatuaż.Chyba za stara już jestem,wnuki by mnie wyśmiały za parę lat.
agacik1988
7 listopada 2011, 12:19sama marzę o tatuażu, a zdjęcie tych trzech motylków nawet mam zapisane na komputerze od jakiegoś czasu ;)