Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
leci, leci


Dzien po dniu.  I co tu pisac u mnie nic nowego, siedze w domu z dzieciakami czasami to bym chetnie sobie wyszla, placze, bitki, skargi, papugowanie ahhh Siostrzenica jest ........ hmm placzka/ maruda wiec jak zacznie marudzic to najchetniej bym gdzies sie schowala bo nic jej w tedy nie pomaga, pieszczenie, ciuciu , picie czy nawet jej kochane jedzenie( ma 2 latka a je jak szalona) tylko sie wyspi w poludnie to krzyczy "dawaj zupe ".  Jak nie jest marudna to jest fajniutka, ale jak tak z rana zacznie marudzic to caly dzien mam juz przechlapany. Teraz cala 3 poszla do pokoju i sie bawia.  Przy tej zabawie to wszystkie zabawki i wszystko co jest mozliwe jest posciagane i lezy na podlodze. 
Sniadanko 8:30
2 buleczki 120
dzem 20
cherbata 30
total  sniadania 170 kcal
2 sniadanie o 11:30-12
warzywa 100 kcal
pol kromki z dzemem 100
krakers 15
cherbata 30
tot 245
obiad
jajko 80
pol kromki z maslem 90
tot 170
kolacja
ciutek salatki i cutek kotlecika 100
cherbata 30
5 krakersow 60
tot 190
Narazie total dnia to 775
Dietkuje dietkuje , ale nie widze juz zadnej roznicy:( chyba waga mi sie zatrzymala.  Chyba by mnie szl_ k trafil gdyby nawet grama nie ubylo jutro.

Jutro chyba zrobie sobie wazenie, ciekawe czy waga sie ruszy. 
  • joanna1704

    joanna1704

    13 listopada 2008, 18:25

    trzymajmy kciuki:)za nas obie rzecz jasna...:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.