Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2/14 walentynki
15 lutego 2008
Coz mi to za swieto??? Dzien jak kazdy inny, dostalam wiazanke kwiatow ale wedlog mnie to takie przemusowe swieto bo jak by ktos chcial to by mi mogl je dac w byle jaki dzien. Dietkowo tragicznie, co tu wiele mowic jestem zalamana moja waga, juz nie mam sily bo ostatnio sie pilnowalam a tu waga do gory poszla, czuje ze rezygnuje chociaz wiem ze nie powinnam aleeeee naprawde nie mam sily walczyc. :(
nula1
15 lutego 2008, 15:07bidne my ale w kupie zawsze raźniej tak więc nio damy się ja tak sobie myślę że ta pogoda też nami tak kręci
dora77
15 lutego 2008, 11:57waga czasem stoi, czasem troszkę urośnie. szkoda by było zmarnować co juz osiągnęłaś. Naprawdę, mi też jest teraz ciężko bo waga od dłuższego czasu stoi ale nie mówię ostatniego słowa i bierz ze mnie przykład!!!
Cwalinka
15 lutego 2008, 10:41tak sie poddawac, moze woda jest w twoim orgaizmie, musisz przeczekac. ja trzymam za ciebie kciuki, buziaki i milego weekendu